Starałem się w swym życiu nie mieć uprzedzeń do Niemców o II wojnę światową. Zawsze jednak postrzegałem ten naród jako wyjątkowo zboczony co oczywiście jest uogólnieniem.
W biednej, słowiańskiej Polsce takie rzeczy sa poki co nie do pomyślenia:
"Dziesięcioro dzieci – szóstoklasistów ze szkoły w niemieckim Borken –
zostało poddanych hospitalizacji w wyniku obowiązkowych “lekcji seksu”.
Jeden z uczniów stracił przytomność bezpośrednio na lekcji, pozostali
okazali się być w stanie przed omdleniem.
Dzieci zaczęły słabnąć przy wypełnianiu zadania “nauczycielki seksu” –
chodziło o schematyczne rozcięcie modelu organu płciowego. Wiele z nich
pobladło, niektóre zaczęły ciężko oddychać. Jeden z uczniów zemdlał.
“To było okropne wydarzenie” – przyznała dyrektor gimnazjum.
“Nauczycielka seksu” przeraziła się i wezwała pogotowie. Dziesięcioro
dzieci musiało zostać poddanych hospitalizacji bezpośrednio po lekcji –
podaje sieciowe wydanie niemieckiego Derwesten.de. Tymczasem
nauczycielka nazywa to “reakcją łańcuchową, którą da się wyjaśnić”…
Z kolei rodzice uczniów szkół z Kolonii są oburzeni projekcjami porno
w państwowych szkołach niemieckich, jak podaje Express.de. Niemieckie
dzieci w szkole podstawowej są zobowiązane nie tylko uczyć się
seksualnego abecadła na lekcjach, ale i odrabiać “zadania domowe z
seksu”. Dziewięcioletnie dzieci w jednej ze szkół w Kolonii miały także
zdać obowiązkowy “egzamin z orgazmu”.
Seksedukacja pojawiła się jako przedmiot w Niemczech w 1998 roku.
Oprócz tego, specjalnymi ministerskimi rozporządzeniami w landzie
Nadrenia Północna-Westfalia, rodzice są zobowiązani do odrabiania z
dziećmi “zadań domowych” z lekcji tzw. “edukacji seksualnej”.
na podstawie: file-rf.ru
źródło: http://www.autonom.pl/?p=6293
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.