"
Wprowadzona dwa lata temu na
Wyspach możliwość zakładania szkół - finansowanych z budżetu państwa i
będących poza kontrolą lokalnych władz – spowodowała tworzenie się
równoległego systemu muzułmańskiej edukacji. Muzułmanie pod przykrywką
tzw. szkół międzywyznaniowych, od najmłodszych lat uczą szariatu nie
tylko dzieci muzułmańskich emigrantów, ale także rodowitych
Brytyjczyków.
Szacuje się, że już w tej chwili na
terenie całego kraju działa co najmniej 80 takich szkół, a w fazie
planowania jest ich 200. Część z nich, mimo głoszenia
wielowyznaniowości, w praktyce naucza szariatu. Ostatnio islamiści
prowadzący Al-Madinach School w Derby nakazali wszystkim nauczycielkom, w
tym także niemuzułmankom, by nosiły hidżab. Uczniom zakazano śpiewu i
gry na instrumentach, a także czytania bajek, które uznano za zajęcia
„nieislamskie”.
Szkoła otrzymuje dofinansowanie z
budżetu państwa, ale nie przestrzega żadnych reguł, oczywiście poza
islamem. Czteroletnie dziewczynki muszą siedzieć z tyłu sali za
chłopcami, niezależnie od wzrostu i wady wzroku. Obiad mogą zjeść
dopiero po opuszczaniu stołówki przez wszystkich chłopców. Nauczyciele
ucząc alfabetu nie mogą przy okazji wymieniania litery „p” podawać świni
(pig) jako przykładu. Kobiety pracujące w szkole mają zakaz noszenia
biżuterii i nie mogą witać się z mężczyznami. Na teren placówki może być
wnoszone jedynie jedzenie halal.
Te wszystkie zmiany zbulwersowały
Brytyjczyków. Niektórzy prawnicy porównali warunki pracy w Al-Madinach
School do warunków panujących w Pakistanie. Mówi się nawet o tworzeniu
równoległego muzułmańskiego systemu edukacji w Wielkiej Brytanii. Szkoły
te, by mogły korzystać z dopłaty budżetowej, muszą zadeklarować, że 50
proc. dzieci będą stanowili niemuzułmanie.
Jak na razie szkoła w Derby otrzymała
1,4 mln funtów dofinasowania. Jako tzw. szkoła niezależna działa poza
kontrolą władz lokalnych. Odróżnia ją od prywatnej placówki to, że
finansowana jest przez brytyjskich podatników. Możliwość zakładania
bezpłatnych szkół została wprowadzona przez rząd brytyjski w 2011 roku.
Przedstawiciele ministerstwa oświaty przekonywali, że tego typu placówki
będą stanowiły większą konkurencję dla szkół publicznych, a tym samym
przyczynią się do podniesienia poziomu edukacji.
Nowa polityka umożliwia rodzicom,
nauczycielom, organizacjom charytatywnym i firmom zakładanie własnych
szkół. Mogą one swobodnie decydować o długości dnia szkolnego, programie
nauczania, wysokości wynagrodzenia dla nauczycieli itp. Jeszcze w 2011
r. minister edukacji Michael Gove zapewniał, że islamiści nie będą mogli
założyć tego typu szkoły, ponieważ ministerstwo ustaliło odpowiednie
wytyczne. Tymczasem wiele organizacji muzułmańskich, chcąc pozyskać
fundusze z budżetu państwa, zakłada tzw. szkoły wielowyznaniowe.
Al-Madinach School, do której w tej
chwili uczęszcza 240 uczniów w wieku od 4-16 lat, docelowo planuje
edukować 1100 osoby. Założyciele placówki początkowo zatrudnili
niemuzułmańskiego dyrektora Andrew Cutts–McKay’a i nie-muzułmańską
wicedyrektor Suzanne Southerland. Po nieco ponad roku na swoich
stanowiskach zarówno Cutts–McKay, jak i Southerland zrezygnowali.
Przekonują, że zostali zastraszeni i ostatecznie wykluczeni z pełnienia
obowiązków przez muzułmańskich członków zarządu. W sierpniu zarząd
przedstawił nowe umowy o pracę, żądając od nauczycielek wyrażenia zgody
na noszenie hidżabu.
11 nauczycielek szuka w tej chwili
porady prawnej w Krajowym Związku Nauczycielskim. Zamierzają zaskarżyć
decyzję zarządu szkoły, który niewłaściwie wykorzystuje publiczne
pieniądze. Sprawa Al-Madinach School już znalazła się pod lupą rządu z
powodu domniemanych nieprawidłowości finansowych. W lipcu ministerstwo
oświaty zablokowało utworzenie innej, podobnej szkoły w Halifax. Sporo
problemów brytyjskie władze mają także z muzułmańskimi palcówkami w
Birmingham, Dewsbury i w Leicester."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.