Od czasów Hiszpańskiej wony domowej hiszpańskie dzieci były sprzedawane przez ksieży, zakonnice i lekarzy.
Oglądając ten film czułem w sobie smutek i złość. Niestety...
Strzeżcie się czarnej mafii.
Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego
grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające,
(5) gdyż aż do nieba dosięgły grzechy jego i wspomniał Bóg na jego nieprawości.
(6) Odpłaćcie mu, jak i on odpłacił, i w
dwójnasób oddajcie według uczynków jego; do kielicha, w którym napój
mieszał, nalejcie mu podwójną miarę.
Wiele czytałem o tych zwyrodnialcach, ale ten film o dziwo w TV publicznej wyemitowany powalił mnie. Łzy w oczach stanęły. Zmieniam zdanie o kościele katolickim. To nie jest tylko sekta wyznająca i czcząca starożytnych bożków (upadłych i szatana) . To jest coś więcej niż mafia. Tych ludzi trzeba się bać!!!!
Ile to łez przez nich ludzie wylali....
Ile to łez przez nich ludzie wylali....
Nasz Pan, Nasz Bóg, Isus Chrystus zniszczy ich jednym tchnieniem!!!!
Pewnie niewiele osób wie ale podczas wojny domowej w Hiszpanii,Watykan sprowadził armię 4 mln muzułmanów z Maroka na,której czele staną biskup aby walczyła dla Franco.
OdpowiedzUsuńto są zdecydowanie niebezpieczni ludzie czego nie byłem świadom.
OdpowiedzUsuńWierzyłeś, że ci zbrodniarze czczą szatana dla samego wielbienia zła? Myśli, słowa, czyny - najczęściej to przyczynek do wojen i zamachów. Zło dziwi mnie i nie dziwi. Zawsze mnie zastanawia dlaczego taka przeogromna ilość ludzi jest po stronie zła. Czy to brak moralności czy głupota, a może jedno i drugie? Jak widzę jaruzelskiego, wałęsę, kwaśniewskiego tuska, millera i innych upadłych, którzy zachowują się jakby nie byli ludźmi, to mam ochotę ich zabić. Widząc ich śmiejących się dobru w twarz i pozbawionych sumień, kolejne ich haniebne czyny nie powodują we mnie zdziwienia.
Usuń""Wierzyłeś, że ci zbrodniarze czczą szatana dla samego wielbienia zła? "
OdpowiedzUsuńNie precyzyjnie się wyraziłem. Miałem na myśli to, że wiele zła robił Watykan. Dotychczas byłem przekonany o złu ucieleśnionym tylko w Watykanie, może biskupach. W powyższym przykładzie brali udział zwykli księża i zakonnice. Najniżsi z hierarchii. Dlatego zmieniłem zdanie. Wiele osób mówi: "zdarzają się dobrze księża", "jest wielu dobrych kapłanów."
Od wczoraj inaczej na to patrze. Jak ktoś jest w mafii, niech mnie udowodni że jest czysty, a nie ja komuś. Jeśli ktoś jest w tej czarnej zarazie na własną odpowiedzialność tam wszedł i wie gdzie jest. Jak nie wie niech sobie zrobi rachunek sumienia.
Prawda, jak mówię moim rodzicom o złu wśród tych w czerni, to oni odpowiadają, że wszędzie są źli. Ja na to, że jak złodziej kradnie, to milczy, a ci z ambony głoszą wzniosłe hasła, a w międzyczasie mogą dobierać się do dzieci. Jestem pewien, że będą oni wyjątkowo surowo osądzeni - surowo, czyli sprawiedliwie. Inny temat - te ich seminaria rzekomo duchowne - oni niby tam studiują Biblię - boją się zadawać pytania!? Po co spędzają tam tyle lat? Przecież "kto pyta, nie błądzi". Moja babcia na swojego brata księdza mówiła "wuja ksiądz". Od dawna czułem, że traktują go jak nadczłowieka, wystarczy zobaczyć zachowania starszych, szczególnie na wsiach. Na wsi u tej babci był proboszcz, który żył z kobietą i dziećmi w jednym domu. Mówił, że to jego kuzynka, a dzieci były do niego podobne. Niby oburzenie niektórych, ale brak zdecydowanego działania. Biskupa to nie obchodzi, ponieważ go nie usunął. Sodoma..., chyba każdy zna takie historie.
OdpowiedzUsuń