poniedziałek, 16 września 2013

Pozyczka moskiewiska zasilająca partie PZPR/SLD

Pomijając fakt wywiadu Radia Maryja i osoby Macierewicza, fakty są faktami:




"Moskiewska pożyczka - potoczna nazwa operacji przekazania 1,2 mln USD przez KPZR na rzecz PZPR w styczniu 1990 roku.

Pieniądze zostały wykorzystane do zorganizowania zjazdu założycielskiego oraz zrębów SdRP, rozruchu Trybuny oraz prawdopodobnie przywłaszczenia majątku byłej PZPR, który w większości oficjalnie zniknął.

Operację tą koordynowali ze strony PZPR Leszek Miller oraz Mieczysław Rakowski (obaj z SdRP). Prokurator postawił Millerowi zarzut przestępstwa dewizowego ponieważ pieniądze zostały przywiezione do Polski przez funkcjonariuszy KGB bez stosownych zezwoleń. Miller twierdził, że połowa kwoty została zwrócona Rosjanom przez Rakowskiego jesienią 1990 roku.

Po zwycięstwie wyborczym SLD w 1993 roku prokurator Jerzy Regulski umorzył postępowanie uzasadniając to "znikomym stopniem niebezpieczeństwa czynu", wykonanie umorzenia wstrzymał jednak prokurator Jerzy Zientek. Po dwuletnim zastoju minister sprawiedliwości Jerzy Jaskiernia (SdRP) ostatecznie podtrzymał decyzję Regulskiego.

W 2004 roku Zbigniew Ziobro zwrócił się do ówczesnego ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka o odtajnienie akt "moskiewskiej pożyczki". Kurczuk odmówił stwierdzając, że byłoby to "odgrzewanie starych kotletów".

W marcu 2006 roku Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości zapowiedział upublicznienie wszystkich akt związanych z "moskiewską pożyczką", które nie są objęte klauzulami tajności a jedynie zwykłą tajemnicą śledztwa. Akta zostały ostatecznie odtajnione[1] 20 maja 2006 roku."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.