sobota, 8 grudnia 2012

Ratujmy się przed kryzysem - oto sposób

Aż dziw bierze, że pro-systemowa wp.pl która nie tak dawno wyłączyła możliwość umieszczania komentarzy pod artykułami o napaści Izraela na Palestynę teraz proponuje nam coś niezwykle sensownego.
To co nam latami wybijano z głowy - propolskość.
Poniżej artykuł jak Polacy powinni bronić się przed kryzysem.



----------------------------------------------------------


Amerykanin nie kupi nieamerykańskiego samochodu, Francuz nawet nie spróbuje niefrancuskiego sera czy wina, a Niemiec nie nabędzie urządzenia bez niemieckiego logo. Dla Japończyka kupno innego produktu niż japoński to niemal zdrada narodowa równa działaniu na rzecz obcego wywiadu. Firmy z tych krajów często wolą zapłacić nieco więcej, byle tylko kupić usługę czy produkt wyprodukowany przez ich rodzimych przedsiębiorców. Po co? Bo im się to po prostu opłaca!

Szacuje się, że z każdych 100 zł wydanych na produkt wytworzony przez stricte polską firmę nasz PKB powiększy się o 70 zł. Jeśli ten sam produkt kupimy w firmie produkującej w Polsce, ale będącej częścią zagranicznego koncernu, to do naszej gospodarki wróci tylko około 40 zł. W przypadku kupienia produktu stworzonego zagranicą, nasz PKB praktycznie nie drgnie.

- To nie rząd wypracuje wzrost gospodarczy. Robią to polscy przedsiębiorcy i polscy konsumenci. Szczególnie w kryzysie to od naszych decyzji zakupowych będzie zależało, które firmy będą się rozwijać i zatrudniać nowych pracowników - przekonuje Jacek Sadowski z firmy Demo Effective Launching, organizatora kampanii KupujNasze.pl.

Amerykański liberalizm ma swoje granice

Nasza gospodarka w ponad 60 proc. PKB opiera się na popycie wewnętrznym. To właśnie konsumpcja w kryzysowych latach pomagała rosnąć naszemu PKB i sprawiała, że byliśmy "zieloną wyspą". W kryzysowym 2013 roku ponownie powinniśmy pomóc gospodarce.

- Nasze decyzje mają olbrzymi wpływ na to, co dzieje się na rynku pracy. Jeśli w przyszłym roku tylko 10 proc. częściej sięgniemy po polski produkt, to przełożenie na gospodarkę będzie olbrzymie - dodaje Jacek Sadowski.

Zjawisko preferowania produktów i usług z wybranego kraju to etnocentryzm konsumencki. Taka naukowa nazwa powstała w latach 80. ubiegłego stulecia. Jednak podobne zachowania mają dłuższą historię, a najczęściej pojawiały się w latach kryzysowych. Już w 1933 roku amerykański kongres uchwalił Buy American Act. Prawo to zobowiązywało administrację rządową do preferowania w przetargach firm amerykańskich. Podobne przepisy w zeszłym roku zaproponował Barack Obama.

http://finanse.wp.pl/kat,104124,title,Dobre-tylko-polskie,wid,15154161,wiadomosc.html?ticaid=1faad&_ticrsn=5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.