niedziela, 3 lutego 2013

Men In Black istnieją cz I

Jedną z metod   systemu szatana wprowadzania w błąd ludzkości, jest podawanie  prawdy na "tacy", tuż  przed oczami, co czynią masoni we wciskanej nam w oczy ICH kulturze trójkątów, oka horusa, piramid i wielu innych symboli, które można zobaczyć np w filmie o igrzyskach 2012  umieszczonym na tym blogu dni temu.

http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/02/olimpiada-2012-lucyferianskie-przeslanie.html

Filmy, jako obrazy zakodowujące się w naszej podświadomości mają za zadanie także zapowiedzieć ewentualne rozmowy, rozważania na temat tzw historii spiskowych. To oznacza, że zanim ktoś poda rzetelne źródło informacji na temat do tej pory nie znany, o co jest ciężko w sytuacji kiedy świat przed nami wiele kryje, to już top "kultura" wypuszcza na rynek produkt medialny w formie rozrywki, komedii, filmu sensacyjnego przedstawiający nam przedmiot przyszłych badań. Wtedy każdy traktujący poważnie temat jest uważany za oszołoma.

MIB  film z 1997 roku jest tego świetnym przykładem. Jest to komedia fantastyczno-naukowa.




Na Ziemię napływa ciągła emigracja z kosmosu. Przybysze doskonale potrafią się kamuflować przybierając wygląd zwykłych Ziemian, dlatego ludzie są nieświadomi ich obecności. Kontrolę nad tym kosmicznym napływem sprawuje specjalna, ściśle tajna jednostka. Jej członkowie charakteryzują się tajemniczością i oczywiście czarnymi garniturami. Niestety na Ziemię dostał się ogromny robal z kosmosu, który wdział się w ludzką skórę. Will Smith (mason - mój dopisek) Tommy Lee Jones spróbują go się pozbyć.

Nowojorski policjant (Will Smith) goni bandytę, który później okazuje się... kosmitą. Wkrótce tajne służby postanawiają wcielić go do ,,Facetów w Czerni". Okazuje się najlepszym kandydatem na to stanowisko i zostaje przyjęty. Wraz ze swoim, doświadczonym już partnerem musi ocalić świat. Okazuje się, że na Ziemi, jest pełno obcych, a wszystko to ukrywa rząd USA. Jeden z nich posiada Galaktykę. Jeśli trafi ona w złe ręce, światu będzie grozić zagłada. Niestety właściciel Galaktyki zostaje zamordowany, a ją samą przejmuje inny Obcy, którego Agent J wraz ze swoim partnerem Agentem K muszą złapać. 

http://www.filmweb.pl/film/Faceci+w+czerni-1997-5507/descs


Tematem zainteresowałem się po obejrzeniu filmiku, który umieściłem na tym blogu tutaj:
http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/01/ufo-nephilism-i-obcy.html

Pod koniec filmu były pracownik NATO mówi o tym, że są 4 grupy odwiedzających nas. Jedna z nich jest podobna do nas, że "mogą usiąść koło ciebie w restauracji, samolocie, kinie i nie zorientowałbyś się, i ta grupa drażniła wojskowych najbardziej, że mogą chodzić wśród nich w pentagonie" co byłoby zgodne ze scenariuszem filmu "Men in black". Są zdolni manipulować materią i czasem. 

W związku z tym, że byłem na "dobrej" drodze do zostania mistrzem nauk demonów czyli w skrócie ezoteryki nabyłem wiele materiałów na dosyć różne tematy.
Wczoraj po przejrzeniu swego archiwum trafiłem na tekst o MIB z 1999 roku polskiego autora Adama Liczyńskiego specjalizującego się w UFO i kontaktach pozaziemskich.
Napisał on o MIB tak:

"Przychodzą zwykle we trzech, czasem czterech. Ubrani w czarne garnitury przypominające pikowane uniformy z czasów wojny koreańskiej. Są raczej niewysocy, mają ciemną karnację, orientalne rysy, mówią z dziwnym akcentem, czasem tak jakby brakowało im tchu. Niektórzy ze świadków twierdzą, że ich oczy zdają się fosforyzować.
Ich zadaniem jest blokowanie wszelkich materiałów na tematy związane z ufo. Zdają się być strażnikami tajemnicy NOL. NOL to niezidentyfikowany obiekt latający.
Cała sprawa zaczęła się bodaj w 1953 r. , kiedy przyszli do niejakiego A.K. Bendera założyciela organizacji do spraw badań UFO. Tajemniczy intruzi oświadczyli mu , że jakiekolwiek - co wynika z efektów jego badań - posiada on wiele informacji autentycznych i sprawdzonych wiadomości na temat latających spodków nie może jednak ujawnić ich w trosce zarówno o swoje bezpieczeństwo , jak i w obawie przed niewyobrażalnymi następstwami na całym świecie. Ogłoszenie wyników jego prac spowodowałoby nieobliczalne skutki w każdej dziedzinie życia na świecie: nauce, polityce, religii.
Bender zrozumiał podteksty groźby i zaniechał badań jak i publikowania swych informacji.

W 1967 r w dosyć niewyjaśnionych okolicznościach zmarł F. Edwards. Wg oficjalnej wersji zmarł na atak serca jednak środowisko ufologów jest zdania, że jego przedwczesna śmierć była skutkiem nagrywanych przez niego  ufologicznych słuchowisk radiowych.

Pod koniec lat 90ych MIB mieli spowodowac rozpad centrum cywilnych badań nad UFO w Nowej Zelandii.

W tamtych latach setki ufologów było nawiedzanych przez facetów w czerni. Konfiskowali oni im wszystkie materiały. Zastraszano ich na rozmaite sposoby szantaże, wymuszenia czy nawet zabójstwa. Częstokroć nękali swoje ofiary - ufologów - świadków porwań - tajemniczymi telefonami , kontaktowaniem się przez odbiorniki radiowe, czy nawet ukazywaniem się na ..ekranach TV przerywając tym samym transmisję nadaanego programu.

Pentagon i rządy usa jakżeby inaczej zaprzeczają takim pogłoskom, ale z prozaicznego powodu -  agenci rządowi nie mają prawa bez nakazu wchodzić do domu obywatela.
Jak więc oni działają czy w podobny sposób mogli by czynić obcy?

Najbardziej niesamowita historia  spotkała badacza problematyki ufologicznej Herberta Hopkinsa. Pod koniec 1976 roku pracował w mieszkaniu nad sprawozdanie nt UFO. Zatelefonował do niego obcy człowiek, podający się za ufologa amatora i poprosił o chwilę rozmowy, Hopkins zgodził sie i odłożył słuchawkę. W Tej samej niemal chwili usłyszał dzwonek u drzwi. Ku swemu zdumieniu ujrzał tego samego człowieka, który kilka sekund temu dzwonił prosząc o spotkanie. W tamtych czasach nie było komórek więc trudno sobie wyobrazić w jaki sposób tak szybko się przemieścił.
Nieznajomy był średniego wzrostu i nie posiadał absolutnie owłosienia : nie miał nawet brwi i rzęs. Ubrany był elegancko ale staromodnie. Od razu przeszedł do sprawy; polecił Hopkinsowi zaprzestanie badań i porzucenie ufologicznych zainteresowań. Kiedy rozmowa zaczynała się przeciągać nieznajomy mówił z coraz większym trudem, niewyraźnie tak jakby opadał z sił niczym zabawka na baterie. Wychodząc miał powiedzieć "kończy mi się energia". Jeśli ta historia jest prawdziwa a wg wielu badaczy jest to zaiste wprawia w osłupienie. Jeśli nawet to mólby być żart to nikt przy zdrowych zmysłach nie wygoliłby sobie dla żartu by zakazać badań brwi i rzęs..Pozostaje kwestia czasu od telefonu..

Jest także znany przypadek z Kambodży z 1971 roku kiedy kilkunastu żołnierzy sił specjalnych USA oraz kilkudziesięciu Tajów dokonując rutynowego patrolu napotkali ogromny pojazd latający o kulistym kształcie. Zaskoczenie było totalne. Obcy mierzyli po 1,5 metra wzrostu ubrani w jednoczęściowe kostiumy. Swoim wyglądem przypominali wrogą nam rasę szaraków. Jeden z żołnierzy nie wytrzymał nerwowo i strzelił  w ich stronę serię z karabinu. Trafiony szarak upadł i podniósł się. Sytuacja zakończył a się w dość zaskakujący sposób. Obcy spokojnie wsiedli do pojazdu i odlecieli. Żołnierze wracający do bazy w czasie powrotu nic do siebie nie mówili. Po powrocie do bazy dowódca został niemal natychmiast wezwany do namiotu zwierzchników. Doszło do ostrego przesłuchania przez nieznanego cywila. Mimo 40stopni cywil siedział we flanelowym garniturze. Mimo że sytuacja z kosmitami trwała z opisu może z minutę, to przesłuchanie trwało kilkanaście dni po parę godzin. Zimnokrwisty cywil zdjął marynarkę tylko raz i to nie z powodu temperatury, ale dlatego że usłyszał o kilku pikantnych szczegółach z akcji. Po zakończeniu przesłuchania cywil i dowództwo oddziału przystąpiło do "prania mózgów" żołnierzy biorących udział w akcji stosując hipnozę i środki farmakologiczne. Oficer powiedział później dziennikarzom iż wszczepiono wszystkim wspomnienia maskujące. W walkach agenturalnych były to częste przypadki.
Ufologia ma wiele dowodów na to, że podobnie bywają traktowani krótkotrwale porwani prze obcych.
Dzięki różnym zabiegom chemicznym  i psychicznym delikwentowi wymazuje się z pamięci dawne, autentyczne wspomnienia, a w ich miejsce wprowadza się nowe.



Kopiujcie ten materiał bo nie wiadomo jak długo będzie w necie.

1 komentarz:

  1. Nie tylko faceci w czerni opowiadają o kosmitach bardzo podobnych do ludzi. Są też seriale typu: Roswell: W kręgu tajemnic czy o wiele bardziej popularny Tajemnice Smallville. Filmy jakie na myśl przychodzą to także seria X - Men ("dobzi kosmici walczą ze złymi w obronie ludzi" :D). Superman to także człowiek ze specjalnymi zdolnościami czy spiderman ("wyewoluował"). Pełno tego jest. raczej nie przypadkowo.

    OdpowiedzUsuń

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.