wtorek, 11 czerwca 2013

Dzisiaj moja impresja muzyczna

"Wszystko jest na sprzedaż" De Mono



Utwór o świecie pieniądza skonfrontowanym z miłością jako antidotum
Tekst:

"Wszystko jest na sprzedaż
Choć nie chcemy to świat nas zmusza
Jak wysoka cena
W nas coś zmieni i poruszy
Wszystko jest na sprzedaż
Nawet wtedy gdy chcesz inaczej
Bo zawsze jest ktoś, kto chce zapłacić

Wszystko jest na sprzedaż
Sprzedajemy też naszą wiarę
Choć życie jak rzeka
Porywa i winnych każe
Wszystko jest na sprzedaż
Jeśli tylko coś jest warte
Świat przechodzi wciąż z rąk do rąk

Ja ciebie mam, ja ciebie mam
Na zawsze mam, na zawsze mam
Schowałem ciebie przed całym światem
I nikt cię nigdy tu nie znajdzie

Wszystko jest na sprzedaż
I nikt tego już nie zmieni
Wszystko ma swą cenę
Nawet jeśli w to nie wierzysz
Wszystko jest na sprzedaż
W końcu wszystko można kupić
Z wyjątkiem jednym, który znam

Ja ciebie mam, ja ciebie mam
Na zawsze mam, na zawsze mam
Schowałem ciebie przed całym światem
I nikt cię nigdy tu nie znajdzie (2x)

Tylko nasz miłość nie jest na sprzedaż
I przed światem ją schowamy

Ja ciebie mam, ja ciebie mam
Na zawsze mam, na zawsze mam
Schowałem ciebie przed całym światem
I nikt cię nigdy tu nie znajdzie"

Musimy się chować nie tylko z miłością i prawdziwymi uczuciami ale i  z poglądami, wiarą
 ----------------------------------------------------

Piosenka z mocą. Nie sposób się przy niej nie ruszać Kiedyś akompaniowała mi podczas joggingu. Nie znałem tekstu a szkoda








Nikt nie lubi na ciebie patrzeć
Twój brak ego uraża męską mentalność
Oni potrzebują twojej niewinności
By skraść pustą miłość, i zniszczyć
twoje piękno i dziewictwo, używane jak zabawki

Mój umysł jest martwy, wszyscy mnie kochają
Chcą kawałka mnie
Beznadziejnie bierni i zgodni
Potrzebuję należeć, a drogi są naznaczone bliznami
Więc trzymaj mnie w swoich ramionach
Chcę być twoją jedyną własnością

Używana, używana, używana przez mężczyzn

Pieniądze to wszystko, co oni po sobie zostawiają
Papier zrobiony ze złamanych, powykręcanych drzew
Twoja piękna twarz obraża
Bo to coś prawdziwego, czego nie mogę dotknąć
Oczy, skóra, kości, rysy, język jak kwiat

Nie dosięgnął mnie żaden bóg, wyblakłe filmy, romanse,
Czarno biała telewizja
Świat dla mnie nie istnieje
A jeśli głoduję, możesz nakarmić mnie lizakami
Twoja dieta rozetrze mnie na proch
Moje życie to po prostu wspomnienie starego człowieka

Mała Panienko Nic
Niewolnictwo bez miłości, pusto całujące usta
Ubierz swe życie w obrzydzenie
Niszcząc swój umysł bezskutecznością lalki Barbie

Mała Panienko Nic
Seksualnie wyzwolona, stworzona by zrywać
Zamordowane piękno
Rozpadłe ćmy, w końcu zahartowane
Hołota dozwoliła myśli by minąć je

Jesteś czysta, jesteś jak śnieg
My jesteśmy bezużytecznymi dziwkami, które oni kształtują
Rock'n'roll jest naszym objawieniem,
Kulturą, alienacją, nudą, desperacją  "


----------------------------------------

Płyta zapomnianej  niepotrzebnie kapeli Cock Robin. Takiej muzyki juz się nie tworzy:



I na koniec Al Bano i Romina Power. Przyjemnie wrócić do starych fajnych twórczych lat:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.