Im bliżej końca, tym bardziej jestem skłonny ku hipotezie, że to całe przygotowanie do tego kalendarza majów i szum medialny ma jeden cel: pokazanie, że wszelkie proroctwa są nic nie warte. Już w 2000 roku coś się miało wydarzyć. Teraz w 2012. Może jeszcze coś będzie, jakaś kaczka dziennikarska. Wtedy lud będzie pewny, że apokalipsa jestem stekiem bzdur.
Poczekamy zobaczymy. Napisałem poczekamy, bo dla satanistów ważna jest data 21.12 ze względu na budzenie się saturna co nastąpi o północy. Wtedy słońce wejdzie w znak koziorożca któremu patronuje Saturn. Przypominam, że jednym z symboli saturna jest heksagram czyli tzw Gwiazda Dawida.
Jedno jest pewne: końca świata na pewno nie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.