poniedziałek, 22 lipca 2013

Europejski prokurator zajrzy do domu

"

Unijny prokurator będzie mógł podsłuchiwać polskich obywateli, śledzić ich i wnosić o konfiskatę mienia. Komisja Europejska przedstawiła stosowny projekt. Rząd polski nie mówi „nie”"

 

Utworzenie Prokuratury Europejskiej proponuje Komisja Europejska. Na początek ma ona zająć się walką z przestępstwami finansowymi na szkodę budżetu Unii. Ale na tym zapewne się nie skończy. – To propozycja o historycznym znaczeniu, spełniamy w ten sposób obietnicę zerowej tolerancji dla nadużyć finansowych godzących w budżet UE – oświadczyła unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding. KE szacuje, że nadużycia finansowe kosztują budżet Unii około pół miliarda euro rocznie. Obecnie tylko nieco ponad 40 proc. takich spraw kończy się wyrokami. Europejska prokuratura ma za zadanie dopilnować, aby każdy przypadek podejrzenia przestępstwa na szkodę finansów UE został wyjaśniony, a w razie potwierdzenia znalazł finał w sądzie. – Europejska prokuratura poprawi statystyki. Będzie w stanie prowadzić 2,5 tys. spraw rocznie – zapowiedział komisarz UE ds. zwalczania nadużyć finansowych Algirdas Szemeta.



Traktat lizboński w art. 86 przewiduje możliwość utworzenia Prokuratury Europejskiej. Ale nie przesądza o jej powstaniu i do niczego członków Unii nie zobowiązuje. Z punktu widzenia państwa i jego obywateli kwestia jest niezwykle drażliwa, gdyż ponadnarodowe ściganie przestępstw głęboko wkracza w sferę suwerenności państwowej oraz konstytucyjnie gwarantowanych praw obywatelskich. Teoretycznie ma ono dotyczyć tylko dużych przestępstw finansowych na szkodę budżetu Unii, zwłaszcza o charakterze międzynarodowym lub transgranicznym, ale w praktyce obszar zainteresowań unijnego prokuratora może okazać się bardzo szeroki – od nadużyć i korupcji w zakresie przydzielania i wykorzystania unijnych funduszy po przemyt, unikanie płacenia VAT i działalność gospodarczą w szarej strefie. Przy czym Rada UE może w każdej chwili te kompetencje poszerzyć. Do jego właściwości będzie należało prowadzenie dochodzenia, gdy zachodzi podejrzenie przestępstwa, ściganie sprawców we współpracy z Interpolem i stawianie ich przed krajowymi sądami. Unijny prokurator będzie mógł m.in. występować o nakaz przeszukania pomieszczeń lub systemów komputerowych, konfiskatę mienia, założenie podsłuchu telefonicznego czy zamrożenie kont bankowych, a więc uzyska uprawnienia na terytorium danego kraju, które dotąd przysługiwały wyłącznie służbom państwowym.
Będzie wprawdzie musiał respektować przepisy obowiązujące w państwie członkowskim, ale i tak prawa obywatelskie mogą na tym ucierpieć.


Według projektu KE na czele Prokuratury Europejskiej ma stać prokurator europejski wraz z czterema zastępcami. Będą mianowani przez Radę UE za zgodą Parlamentu Europejskiego, a zwalniani przez Trybunał Sprawiedliwości na wniosek Rady, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej. Do każdego kraju członkowskiego zostanie skierowany prokurator europejski, który pozostanie niezależny od krajowych struktur prokuratorskich. Za prawidłową koordynację działań europejskiej i krajowej prokuratury będzie odpowiedzialne kolegium dziesięciu prokuratorów złożone z prokuratora europejskiego, jego zastępców i pięciu oddelegowanych prokuratorów.
Unia posiada już specjalny urząd do zwalczania przestępstw finansowych – OLAF, a także urząd koordynujący współpracę na gruncie sądowym – Eurojust. Ale Komisja Europejska uznała, że to za mało. Część personelu OLAF ma teraz zostać przesunięta do nowo tworzonej prokuratury, sam urząd nie zniknie, lecz zajmie się przestępstwami administracyjnymi urzędników Unii, które pozostaną poza kompetencjami europrokuratury.
Projekt rozporządzenia Komisji Europejskiej o powołaniu Prokuratury Europejskiej, aby mógł wejść w życie, wymaga jednomyślnego zatwierdzenia przez Radę, czyli wszystkie kraje członkowskie, oraz zgody Parlamentu Europejskiego. Już wiadomo, że będzie to niemożliwe z powodu sprzeciwu Wielkiej Brytanii i Danii. Także Irlandia się waha. Polski rząd nie zajął dotąd stanowiska i całą sprawą niezbyt się interesuje. W tej sytuacji jedynym sposobem wdrożenia projektu będzie znalezienie co najmniej dziewięciu państw członkowskich, które zgodzą się podjąć tzw. wzmocnioną współpracę, czyli wprowadzić instytucję europrokuratury na swoim terytorium. – Jestem przekonana, że będzie to więcej niż dziewięć państw – powiedziała Reding.
Tę wypróbowaną metodę wdrażania niepopularnych rozwiązań zastosowano w Unii m.in. do przeforsowania paktu fiskalnego. Dyskusja nad propozycją Komisji Europejskiej rozpocznie się jesienią. Nowa instytucja ma ruszyć już w 2015 roku."

źródło:  http://www.naszdziennik.pl/wp/48485,europejski-prokurator-zajrzy-do-domu.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.