Tego chyba nikt się nie spodziewał. Gwiazda kina akcji lat 80. Chuck Norris udzielił poparcia dla premiera Izraela Benjamina Netanyahu przed zbliżającymi się wyborami w tym kraju. Polityczni rywale nie dowierzają, aktor zaskakuje, premier triumfuje.
"Izrael ma swojego twardziela"
Norris, na co dzień zwolennik amerykańskiej prawicy, przypomina mieszkańcom Izraela o zbliżających się wyborach. - Możesz myśleć, że jestem twardzielem w swoich filmach, ale na trudnym terenie jakim jest Bliski Wschód, Izrael ma swojego twardziela. Nazywa się Bibi Netanjahu – mówi z pełnym przekonaniem Chuck Norris, który celowo użył pseudonimu urzędującego premiera jeszcze z czasów, gdy ten był w wojsku.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/chuck-norris-przemowil-zaskakujace-poparcie,1,5398251,wiadomosc.html
Chuck jest po prostu jednym z wielu w machinie biznesu uzależnionej od światowego syjonizmu i Watykanu
Nasz sympatyczny "Chucky" w "branży"?
OdpowiedzUsuńJakoś mnie to nie dziwi.
Za kasę to i podpaski będzie reklamował
OdpowiedzUsuńChuck jak czek :-)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to nie tylko on, ale cały show biznes jest uzależniony od "nierządnicy i bestii".
Tom jest system. Nikt nie może się wyłamać z systemu ze swoimi poglądami gdyż inaczej straciłby niesamowite źródło dochodu. Własne zdanie w tym systemie kosztuje wyeliminowaniem z systemu o czym przekonał się Mel Gibson po nakręceniu "Pasji" i kilku nie popularnych wypowiedziach o Żydach. Przypłacił to tez rozbiciem rodziny. Prawdopodobnie agenci podsunęli mu Ukrainkę, obecną żonę.
Będę powtarzał to stale: ok 100% celebrytów jest w systemie szatana świadomie lub nie.
Isus pośrednio o tym mówił:
"prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do Królestwa Niebieskiego".
Bogactwo wiąże się z brakiem prawdziwej wiary. Osobiście kręcę się wokół bogatych ludzi i wiem, że nie interesuje ich Isus Chrystus, Biblia.
Nie dlatego, że są bogaci, ale dlatego, że są w systemie, który daje pieniądze tylko poprzez akty demoralizacji: łapówki, podżeganie, kłamstwa, sex w drodze do kariery, akceptacja symboli masońsko-lucyferiańkich, nie płacenie pracownikom pensji (nie wszyscy oczywiście), wyzysk korporacyjny itd.
Wiadomo, że wśród ludzi biednych tez jest wiele zła i patologi jak lenistwo, oszukiwanie pracodawcy, przeklinanie, alkoholizm, bark zainteresowania dziećmi etc.
Dlatego te 144 tys porwanych to będzie kadra najwyższej selekcji ludzi dobrych. Nie, dobrze rozumiejących biblię, ale po prostu ludzi dobrych sercem.