Od około roku zaczęli otwierać oczy na prawdę, ponownie weszli na ścieżkę kierującą do Boga. Ona bardziej on mniej. Mimo wszystko prześladuje ich pech: brak pracy, pogryzione przez psy dzieci, przymus mieszkania u rodziców katolików robiących im łaskę. Ogólnie atmosfera jest nieciekawa.
Rok temu syn ich poszedł do komunii mimo, że mieli już wiedzę o kościele katolickim, zaczęli czytać Biblię etc. Sugerowałem im, zrezygnowanie mimo wszystko z obrządku komunii, gdyż teraz wiedząc jaki jest kościół i kogo tak na prawdę reprezentuje, będą surowiej ocenieni przez Boga. Ulegli jednak presji rodziny choć mniej wierzący w Boga mąż, był za nie przystępowaniem ich syna do komunii. Następnie sytuacja finansowa zobligowała ich do przeniesienia się, zamieszkania u rodziców bardzo wierzących w kościół katolicki. Nie, to nie jest moja pomyłka językowa co do wskazania celu wiary. Pewnie sami by mi nawet przyznali. Wg mnie, słaba wiara w Boga i brak zaufania ich do tego doprowadziły.
Następnie jak wspomniałem tego lata psy pogryzły ich córeczkę a koleżanka została zwolniona z pracy.
Mimo wszystko owa koleżanka stara się być dobrą chrześcijanką i poza czytaniem Biblii i szukaniem prawdy rozdaje te małe Biblie, które kiedyś polecałem tu: http://detektywprawdy.blogspot.com/2012/12/biblia-dla-pechowcow-i-zapracowanych.html
Co się u nich zmieniło? w zasadzie w domu mają awantury, ale koleżanka dostała kilka ofert pracy jednocześnie. Dlaczego? Bóg zapewne wynagrodził jej pracę na rzecz rozpowszechniania Słowa Bożego no i pewnie sama się zmieniła.
Mimo wszystko jednak chodzą czasem do kościoła, bo rodzice chodzą i pod presją rodziców, oni 40latkowie przyszli powitać księdza po tzw kolędzie. Niestety po wyjściu księdza była awantura z powodu niestosownego stroju do wizyty pasterskiej księdza. Bo ich tata w garniturze, w butach z połyskiem, mama odświętnie a oni w klapkach na luzie.
Znów poszli na kompromis ze złem. Aż nie chce mi się wyobrażać co może ich czekać. Są w kleszczach szatana. Zła sytuacja ekonomiczna plus brak pracy plus niezbyt mili rodzice.
Dziś rozmawiałem z tym bezrobotnym kolegą i starałem się tłumaczyć mu, że nie powinni iść na kompromis ze złem. Albo są w drużynie Boga albo szatana. Do Boga trzeba mieć zaufanie.
Proście a będzie Wam dane. Poniżej pełny cytat z Biblii:
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
10 Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.
11 Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża?
12 Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona?
13 Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą
Prześladuje Cię pech? zastanów się po której stronie stoisz w codziennych sytuacjach życiowych, w konfliktach wokół Ciebie, w wyznawanych wartościach.
Kilka razy w swych tekstach przenosiłem sytuacje Bóg - ludzie na Rodzice - dzieci. Pomyślcie czy Wasze dzieci Wam nie ufają? Czy idą na kompromis ze złym otoczeniem nie słuchają Was i Waszych nakazów?
Czytam także komentarze na blogach o ewentualnej wojnie, może światowej. Ludzie się boją zarówno wojny jak i skutków ekonomicznych. Ja mogę rzec znów: zaufaj Bogu. Dodam także budujcie społeczności stricte chrześcijańskie, gdzie nikt Was nie sprzeda a pomoże w potrzebie.
Tutaj jeszcze raz zacytuje Biblię, piękne i niezwykle mądre słowa z Psalmu 23, które zakodowały mi się w głowie te wytłuszczone, które proponuje zapamiętać:
PAN moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
prowadzi mnie nad wody, bym odpoczął,
Ożywia mnie na nowo,
prowadzi mnie po właściwych ścieżkach
ze względu na swoje imię.
Choćbym kroczył ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną!
Twój kij pasterski i laska
Czynią mnie bezpiecznym.
Zastawiasz przede mną stół
Wobec mych przeciwników.
Przypomnijmy sobie jak zaufał Bogu Hiob doświadczany przez życie.
Czy macie zaufanie do Boga? czy trzymacie się Jego wskazówek, czytacie Biblię, staracie się dobrze czynić, przebaczać wrogom, nie mścić się? czy pracujecie nad sobą? jesteście pracowici i dbacie o rodziny, kontakt z dziećmi?
Łatwo jest powiedzieć, że się wierzy w Boga. Równie łatwo jest kogoś osądzać nie będąc w jego sytuacji. Bóg jednak wymaga wyłączności: "Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, bowiem ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym".
Nie wymaga chodzenia do kościoła, wyznawania religii.Wymaga wiary i zaufania.
Jest to ciężkie w kryzysowej sytuacji, ale co mamy do stracenia?
No cóż zastosowałeś tu podobny nacisk jak ŚJ i jesteś współwinien ich cierpieniu. To że poznają Boga nie znaczy że oddali mu się osobiście i zadeklarowali posłuszeństwo. Nastawiłeś ich na odstrzał gdyż nie maja jeszcze ugruntowanych poglądów. Żyjemy w czasach gdzie nikt nie jest pewien czy zna Boga i jego syna we właściwy sposób.
OdpowiedzUsuńDlaczego ci co go znali i widzieli odeszli od niego? Ci co znali Jezusa lub Isusa też się potrafili zaprzeć, to taki ktoś kto jest pod presją rodziny z nie ukształtowanym poglądem ma się ostać. Ja bym proponował autorze byś spróbował nawrócić jakiegoś muzułmanina albo hindusa, oni nie będą sadzeni?
Po pierwsze to nie wiem jaki nacisk stosują ś.J.
OdpowiedzUsuńPo drugie to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego co piszesz "jesteś współwinien ich cierpieniu".
Jak ja mogłem spowodować ich cierpienie? zastanów się? dlatego że psy ich pogryzły lub nie mieli pracy to moja wina?
Ja ani ich nie przekreśliłem bo to ja częściej sie do nich odzywam a problemy mieli przed znajomością ze mną a dwa to staram się tak jak mogę im pomóc.
Uważam że chyba nie wiesz co piszesz.
Moja intencja jest pokazanie ze należy zaufać Bogu a nie szatańskiemu kościołowi i nie poddawać się presji. Nie bać się tylko iść z podniesioną głową do góry. Sam fakt jak szybko napisałeś tego posta tuż po opublikowaniu tekstu oznacza, że szybko wyrokujesz i pochopnie.
I ta Twoja ironia i złośliwość "a bym proponował autorze byś spróbował nawrócić jakiegoś muzułmanina albo hindusa, oni nie będą sadzeni?" świadczy o braku dobrej woli i braku merytorycznych argumentów
[...] koleżanka dostała kilka ofert pracy jednocześnie. Dlaczego? Bóg wynagrodził jej pracę na rzecz rozpowszechniania Słowa Bożego.[...]
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz, że Bóg jej wynagrodził? Rozmawiałeś z Bogiem o tym?
Jak koleżanka straci pracę to znaczy, że Bóg jej zabrał?
Jak ja Ci dam pracę to znaczy, że Bóg Ci ją dał?
Wytłumacz to proszę.
Widzę że "kolega" zmienił login bo nie może przedstawić nic konstruktywnego. Może jesteś Pan księdzem?
UsuńOdpowiadając na pytania:
"Skąd wiesz, że Bóg jej wynagrodził? Rozmawiałeś z Bogiem o tym?
Jak koleżanka straci pracę to znaczy, że Bóg jej zabrał?
Jak ja Ci dam pracę to znaczy, że Bóg Ci ją dał?
Uważam, że wszystko to co dobre jest od Boga, a to co złe jest przyzwoleniem Boga na działanie demonów w naszym życiu jeśli coś źle robimy, niezgodnego z Prawem Bożym.
Wg mnie masz człowieku złe intencje.
Dziwne że znajomi zgadzają się w większości z tym co mówię, a tu ktoś taki jak Ty ma inne zdanie. To ciekawe bardzo. Mamy podobne historie i przeżycia tak więc wiem dlaczego coś złego zaczyna sie dziać.
Jak koleżanka straci pracę a będzie zyc zgodnie z Duchem Bożym to powinna mieć zaufanie w Bogu a Bóg jej pomoże.
Więcej z Toba nie będę się droczył bo to nie ma sensu.
Napisałem tekst o tym by człowiek ufał Bogu, a Ty to negujesz. Dlaczego? mogę się tylko domyślać co za siła jest w Tobie.
Ewidentny brak znajomości Boga,Jasiu.Chyba,że świadoma dezinformacja.
UsuńBojaźń Boża to mądrość ale też i siła potrzebna w pokonywaniu trudności życiowych,podejmowaniu decyzji.
Ja osobiście nie posyłam dziecka do I Komunii w tym roku ponieważ boję się konsekwencji.
Na 1 miejscu wola Boga.Na 2 miejscu człowiek(ludzie).
Rodzina z tego powodu patrzy na mnie jak na dziwaka ale ja wiem,że to co robię jest słuszne w oczach Zbawiciela.
Ponad to Piotrek nie musi rozmawiać z Bogiem aby wiedzieć tak oczywiste rzeczy.
Czy Bóg daje nam pracę? Czy Bóg ją nam odbiera?
Jasne,że tak,ponieważ wszystko to dzieje się za jego przyzwoleniem.
My nie jesteśmy zależni od Boga,my jesteśmy od niego UZALEŻNIENI!
Dokładnie tak samo pomyślałem: "Chyba,że świadoma dezinformacja.", ale nie wypadało mi pierwszemu subiektywnie ocenić i być sędzią we własnej sprawie.
UsuńPowiedziałbym więcej, co lub kto kieruje tym człowiekiem, ale to pozostawię na mój przyszły tekst.
"Na 1 miejscu wola Boga.Na 2 miejscu człowiek(ludzie)."
Dokładnie tak samo wnioskuje. Zdaję sobie sprawę, że wielu chrześcijan jest w kiepskiej sytuacji życiowej. Jednak wiem, też, że Bóg broni swoje sługi, jeśli Ci żyją zgodnie z Jego przykazaniami. Będąc świadomie w kościele gdzie odbywa się czarną magię i uprawia kult śmierci stwarza przeszkody w drodze do szczęścia.
Tym dzisiejszym tekstem chciałem dać nadzieję innym i wskazać co może stać na przeszkodzie do normalnego życia.
"Sugerowałem im zrezygnowanie mimo wszystko z komunii bo teraz wiedząc jaki jest kościół i kogo tak na prawdę reprezentuje będą surowiej ocenieni przez Boga."
OdpowiedzUsuńCzytałem nieraz twoje artykuły i spoko ale teraz to naciąganie faktów i te sugestie.
ŚJ własnie tak sugerują co robić by dostać się do raju, co tam rodzina, wiara najważniejsza, jak będziesz taki jak my mówią to cała moc błogosławieństw od Boga.
Może tobie udało się wyjść z babla ale widocznie oni nie maja jeszcze takiej siły by wyjść bo może to się skończyć że będą bez Boga ani rodziny.
I jeszcze twierdzisz że każdemu się powodzi jak rozpowszechnia słowo Boże, to typowe rozumowanie ŚJ ze dzięki głoszeniu będą zbawieni, oczywiście to nauki pseudoapostoła Pawła na którym całe chrześcijaństwo się ślizga.
Może zbyt mocno odebrałeś mnie czego nie miałem zamiaru.
Pozdrawiam.
powtarzam, nie znam się na ś.j.
Usuń"I jeszcze twierdzisz że każdemu się powodzi jak rozpowszechnia słowo Boże"
Tak uważam, że dobro wraca i zło wraca.Napisałem tez przy tym, że trzeba też poddać się Duchowi Bożemu i nie interesuje mnie czy tak myślą mormoni czy sj. bo ich nie czytam. Tak myślę JA - Piotr
Wyrwałeś sobie z kontekstu wg mnie celowo to co chciałeś. No ale OK na tym kończę z Tobą polemikę.
Uważasz że masz Ducha Świetego lub Bożego? powiedz jakie to uczucie? może jeszcze dary Ducha Św. posiadasz?
OdpowiedzUsuńDobry doradca który pomaga rodzinie w podejmowaniu decyzji a jak im noga się podwinie to da nogę. To taka natura ludzka i bez obrazy. Jeśli ktoś niema poznania to nie można go na siłę nawracać. Jak byś nie znał tego wersetu z księgi Objawienia to podaję:
Obj 14: 6 Potem ujrzałem innego anioła lecącego przez środek nieba,
mającego odwieczną Dobrą Nowinę do obwieszczenia
wśród tych, którzy siedzą na ziemi,
wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu.
7 Wołał on głosem donośnym:
«Ulęknijcie się Boga i dajcie Mu chwałę,
bo godzina sądu Jego nadeszła.
Oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię,
i morze, i źródła wód!»
Tak że twoje nawracanie na nic nie przydatne, tylko pogorszysz tej rodzinie. Bóg zna serca i wie czy ktoś to robi szczerze czy nie.Po za tym świadectwo człowieka nie jest pewne gdyż kieruje różnymi pobudkami. J 6:44 Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec
Dlaczego człowieku manipulujesz faktami? przecież nie napisałem nigdzie że mam dar Ducha świętego.
UsuńOd teraz masz u mnie bana bo uważam, że jest w tobie coś złego
Kochany komentatorze.Bóg przemawia do nas poprzez BIBLIĘ i LUDZI.
Usuń"J 6:44 Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec"
Czy Ty myślisz,że Bóg Ojciec chwyci niedowiarka za rękę i go pociągnie? Czy raczej posłuży się Biblią lub człowiekiem aby tego dokonać?
W moim przypadku wypaliła ta druga opcja,mało tego nie znam przypadku potwierdzającego opcję pierwszą;)
ja tej rodziny nie nawracam ani żadnej innej. Równie dobrze można powiedzieć że ciebie nawracam ponieważ tez czytasz to co ja innym mówię.
UsuńJesteś żywym dowodem na złego ducha.
Jesteś jakiś nawiedzony. Zastanawiam się tylko w jakim celu tak kłamiesz i manipulujesz? co Cie dotknęło w moim blogu, że ujawnia się w tobie zło...
Piotr szkoda czasu na szarpanie sobie nerwów takimi głupotami,ten człowiek myśli ze wpadnie na bloga parę słów wyciągnie z kontekstu oczerni je i wszyscy będą mu wierzyć a wręcz przeciwnie tacy ludzie mnie irytują i tym bardziej mnie uświadamiają że zło jest w śród nas i że trzeba bardziej się postarać aby odkryć prawdę o Bogu.,,PODOBNY NACISK ŚJ WYWIERAJĄ'' SZKODA ZE KOŚCIÓŁ NIE WYWIERA,od 29 lat wpajano mi żelazne zasady o kościele ze jeżeli nie będę chodzić do kościoła to nie pójdę do nieba i że powinnam chodzić do spowiedzi bo nie pójdę do nieba dawać na tace co niedzielę bo kościół jest taki biedny itp.do tej pory nie mogę się pozbierać i uwolnić z tych pętli kościelnych i to tyle pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo jest tak, że najpierw staram się dojść prawdy. Dopuszczam polemikę gdyż mogę się mylić. Nie jestem alfą i omegą.
UsuńNastępnie odkrywam INTENCJE. Tutaj w necie jest łatwiej odkryć intencje bo jest więcej czasu na zastanowienie, przeczytanie czegoś kilka razy. Gorzej w realu ponieważ ludzie grają. Ten adwersarz nie gra teraz. Taki jest.
"tacy ludzie mnie irytują i tym bardziej mnie uświadamiają że zło jest w śród nas i że trzeba bardziej się postarać aby odkryć prawdę o Bogu"
Celna uwaga, a zwłaszcza to, że zło jest wśród nas. Znam wiele osób których dosięgnęło zło ponieważ nie odkryły intencji innych osób.
W innym artykule wyczytałam że jesteś na etapie zapoznawania się z informacjami o demonach jeżeli nie masz nic przeciwko to chciałabym Ci polecić dwie książki o takiej tematyce z tym że jedna jest napisana przez Ks.Aleksandra Posackiego ŚJ.,,Egzorcyzmy opętanie demony'' a druga to Francis Mac Nutt,,Uwalnianie od złych duchów''.Od jakiegoś czasu interesuję się właśnie takimi rzeczami dla własnych celów.Bo jak można pokonać wroga,tylko wtedy kiedy się go dokładnie pozna.
UsuńChodzi o to, że dopuszczam polemikę z tego względu, że ja nie jestem żadnym pastorem czy kapłanem i nie mam monopolu ba interpretację Biblii. Dlatego dyskutuje z tym człowiekiem. Wiem, że mogę się mylić w rozumieniu Boga.
UsuńNatomiast nie rozumiem jego tonu oraz wmawiania mi ze mam dar ducha. Nie wiem czy ten człowiek o loginie d4r3q jest chrześcijaninem czy tylko po prostu sieje ferment, ale wiem na pewno, że prezentuje styl agresywny.
do d4r3q:
Skąd Ty możesz wiedzieć o tym że daje nogę "Dobry doradca który pomaga rodzinie w podejmowaniu decyzji a jak im noga się podwinie to da nogę".
Wg mnie, może i znasz jakoś Biblię ale serca to Ty nie masz. Po za tym jesteś jak dla mnie zbyt agresywny co nie zgadza się z moim subiektywnym wyobrażeniem chrześcijanina.
Gdybym ja był na Twoim miejscu a nie zgadzał się z czymś to nie atakowałbym w takim stylu, pisząc:
"Uważasz że masz Ducha Świetego lub Bożego? powiedz jakie to uczucie? może jeszcze dary Ducha Św. posiadasz?"
Tylko napisałbym w punktach dlaczego się z Tobą nie zgadzam.
Teraz powinienem napisać: zabij mnie, bo zrozumiałem wg ciebie biblie jak świadkowie jehowi. Na tym polega twa manipulacja.
Jeszcze jedna sprawa: ja poszukuję prawdy i nie jestem jej monopolistą, uzurpatorem. Mój tytuł bloga powinien Ci chyba wiele wyjaśnić, ale Ty wolisz atak. Dziwna postawa. Naprawdę dziwna jeśli faktycznie uważasz się za chrześcijanina.
Ten temat w moich oczach nie podlega dyskusji,ja wiem co chciałeś przekazać pisząc ten artykuł.Nie chodzi o namacalne rzeczy lecz o wiarę bo wiara czyni cuda.Kiedy dzieją się złe rzeczy cała wina spada na Boga tylko że nikt nie widzi drugiej strony medalu kto za tym stoi tak naprawdę,bo ludzie nie wierzą w istnienie szatana,także nie rozmawiają z Bogiem aby dał im kierownictwo Ducha Świętego i w tym tkwi problem.Ale każdy musi sam do tego dojść nic na siłę.PIERW BYŁ ATAK NA TWÓJ ARTYKUŁ POTEM AGRESJA A NA KONIEC GRA O LITOŚĆ JAKIM JESTEŚ NIEDOBRYM CHRZEŚCIJANINEM.Jeżeli się mylę proszę mnie po prawic.
UsuńDokładnie to chciałem przekazać :-)
UsuńZgadzam się z Tobą, Piotrze, że jeżeli zaufamy Bogu to on się będzie nami opiekował i nas chronił. Smutna prawda, ze niewielu to jest w stanie zrealizować. Bardziej wierzymy Kościołowi, małżonkowi,przyjacielowi, sąsiadowi czy politykowi lub mediom itp. a my musimy Jemu tylko ufać jak maleńkie dziecię ufa swojemu opiekunowi, bez wyjatków! wpatrywac sie w niego i rozmawiać z Nim przez Słowo Boże lub osobista refleksję z Nim, i wtedy Bóg może nas bez "przeszkód" prowadzić swoimi zielonymi scieżkami... i nie zbłądzimy, rozumiecie?
OdpowiedzUsuńPiotr ma rację, że problemy ludzi wynikają ze "słuzenia dwóm panom". Stwórca uwielbia byc właściwie zrozumiany, poznawany i uwielbiany przez człowieka jako TEN JEDYNY, głównie po to nas stworzył, i słusznie jest twierdzić,ze nas za takie traktowanie Siebie hojnie wynagrodzi (Ps 23).
Ja to pojęłam niedawno (ok. 6 mcy) i jest mi niebiańsko od tamtej pory!!! Wszystko się zmieniło w moim zyciu, kto to doświadzcył ten zrozumie, reszta kiedyś albo wcale.
Uważam, ze twój wpis Piotrze jest bardzo ciekawy i oddajacy prawdę z bardzo czystymi twoimi intencjami, ale moze byc za trudny dla niektórych do pojęcia, gdyz sa zniewoleni przez np. Kosciół albo Szatana albo za bardzo lękliwi, albo..., albo...mnóstwo powodów.
Pozdrawiam i zycze wszystkim dużo miłosci i zdrowia!
Daisy Mona właśnie to co napisałaś powiedział Isus: "Bardziej wierzymy Kościołowi, małżonkowi,przyjacielowi, sąsiadowi czy politykowi lub mediom itp. a my musimy Jemu tylko ufać"
UsuńIsus powiedział:
" (34) Nie mniemajcie, że przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. (35) Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową. (36) Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego. (37) Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. (38) I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien. (39) Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je. (40) Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. (41"
Dość ciekawy tekst. Ostatnio też doszedłem do podobnych wniosków - jeśli nawet dzieje się w naszym życiu źle, trwajmy nadal w Bogu. Nie poddawajmy się ;)
OdpowiedzUsuńCo do tego zacytowanego Psalmu - dla mnie ten tekst jest cudowny.
Ale naszła mnie taka myśl. Piszesz Piotrze że nie mamy trwać w złu - ale jak do tego odnosi się praca? Bo gdzie nie byśmy pracowali ja znajduję (czy może nad interpretuje?) grzechy..
Praca w KFC - pracujemy dla wielkiej korporacji wyzyskującej jak i trującej ludzi
praca w budownictwie - pracujemy dla bogatego prezesa który dorobił się wielkiej kasy w nieuczciwy sposób
praca w administracji.. itd.
hmmm zbyt dużego wyboru nie mamy. Myślę, że mimo wszystko powinniśmy się czymś kierować. KFC to wiadomo jakie jedzenie i koncern. Jeśli ktoś nie ma siły duchowej na poszukanie innej pracy to pewnie Bóg go za to nie potępi.
UsuńKwestia przełamania się i życia zgodnie z własnym sumieniem. Wiem,że Łatwo się mówi, pisze. Ja takich wyborów dokonuje codziennie. Np staram się nie kupować w hipermarketach. Kiedy wybieram jakąś usługę spoglądam na twarze ludzi oferujących mi je. Staram się nie kupować artykułów firm wspierających światowy syjonizm.
Problem w tym, że Bóg obecnie dopuszcza wiele zła i pewne zasady ze Starego Testamentu są niekatulane lub niemożliwe. Na przykład wskazówki co do odżywiania:
Odpowiedź: 3 Księga Mojżeszowa w rozdziale 11 podaje zasady żywienia, jakie Bóg nałożył na wybrany naród- Izrael. Prawo związane z pokarmem zabraniało spożywania wieprzowiny, skorupiaków, większości owadów, ptaków żywiących się padliną oraz różnych innych zwierząt. Zasady żywieniowe nigdy nie miały zastosowania do kogokolwiek innego prócz Izraelitów. Celem tych zasad żywieniowych było oddzielenie Izraelitów od praktyk innych narodów. Gdy cel ten został zrealizowany, Jezus ogłosił że każdy rodzaj pokarmu jest czysty (Ew. Marka 7.19). Bóg dał apostołowi Piotrowi wizję, w której stwierdził że to co niegdyś było uznane za nieczyste, teraz staje się czyste: „Co Bóg oczyścił, nie miej za skalane” (Dzieje Apostolskie 10.15). Gdy Jezus umarł na krzyżu, wypełnił prawo starotestamentowe (Rzymian 10.4; Galacjan 3.24-26; Efezjan 2.15). To dotyczy również praw związanych z pokarmem czystym i nieczystym.
http://www.gotquestions.org/Polski/Biblia-temat-jedzenia.html
Praca w takich firmach nie jest zapewne grzechem. Biblia nic takiego nie sugeruje, Jednak wspieranie takich instytucji na pewno nie jest zgodne z naszymi zasadami. Chrześcijanie powinni się wspierać a tak wspieramy reżim.
Osobiście mogłem pełnić poważne funkcje państwowe ale zrezygnowałem. Miałem taką siłę. Innych nie neguję za to, ale sam staram się iść ścieżką prawdy.
Ogólnie życie na ziemi to już jest jakaś sprzeczność z Biblią ponieważ światem rządzi szatan i to on dyktuje warunki.
Naszym zadaniem jest skoro już tu jesteśmy na tej planecie żyć w zgodzie z Biblią aby dostać się do Królestwa Niebieskiego. Bóg czeka zaś do żniw i oceni każdy nasz grzech.
Niestety ja nie mam wielkich kwalifikacji nie chciałem kończyć studiów po których myślę że dostałbym zatrudnienie w szeroko pojętych finansach - a jak wiadomo to nie jest dobre.
UsuńZ pracą nie wybrzydzam lecz aktualnie dużego wyboru nie mam. Sam staram się odżywiać zdrowo, nikogo nie zachęcam do jedzenia w KFC czy tym podobnych sieciach jednak chcąc nie chcąc żeby przetrwać będę pewnie tam pracował.
A co do słuchania muzyki. Znalazłem ten kawałek u pana Henia na stronie:
http://www.youtube.com/watch?v=38V8jnN1Kpw
wydaje mi się bez żadnych chwytów choć na koniec jest wplątane pewnie słowo. CO o tym sądzicie? Dobra piosenka? Bo ta muzyka, słowa dla mnie są super...
nie znam na tyle angielskiego. Muzyka, utworek fajowski
UsuńPan Henio przetłumaczył także: http://zbawienie.com/Awesome_God.htm :)
OdpowiedzUsuńAkurat w jakiejś wersji na koniec gość śpiewał jeszcze alleluja i to trochę niesmak wzbudziło - jednak w tej wersji wszystko jest ładnie
Ogólnie ta piosenka jest super i na prawdę wiele dobrych emocji we mnie wyzwala
no cóż nie wszyscy znają prawdę. Podejrzewam, ze ten człowiek nie zna tego znaczenia
Usuń