Przedstawiam poniżej tekst Maryda jako opis jego przygody w podróży:
"Pewnego razu wracałem do domu pociągiem około godziny 18,
pociąg jechał do Rzeszowa gdzie miałem przesiadkę, ze znajomym nie mieliśmy
gdzie usiąść i nagle pewien starszy Pan (około 60 lat) zrobił nam miejsce i
powiedział żebyśmy siadali obok niego, usiedliśmy. Zadał nam kilka podstawowych
pytań, porozmawialiśmy o sytuacji młodzieży na rynku pracy, szkołach i systemie
wartości. Pan nas polubił miałem wrażenie i zaczął opowiadać o sobie, otóż jest
on osobą ubogą, mówił, że z kościoła św. Alberta w Krakowie dary bierze i ma
rentę niewielką, jechał z Krakowa do Rzeszowa za 2zł niecałe więc
prawdopodobnie był w pewien sposób chory, mówił, że należy do koła niewidomych.
Opowiadał nam jak wynajmował mieszkanie różnym ludziom; na początku miał
katolika z Palestyny u siebie, mówił, że chłopak ubogi, ale chciał mu pomóc i
za własny pokój płacił mu 300zł (jak na Kraków to GROSZE). Opowiadał jak
gotował sobie obiad to zawsze i jemu, jak prał ciuchy to także i jemu i nigdy
za to nie chciał nic więcej oprócz zwykłego „dziękuje”. Pomagał mu przez cały
okres jego studiów, potem ten się ożenił [dla obywatelstwa] i jest z żoną w
Holandii i często dzwoni do niego, ale jest w trakcie rozwodu. Następnie
opowiadał jak wynajmował pewnemu mężczyźnie pokój, po 50tce. Emerytury miał
ponad 2tys netto, nie wiem ile płacił za pokój. Człowiek ten był alkoholikiem,
pił, sprowadzał kobiety lekkich obyczajów, koleżków itp. Nie mył się,
śmierdział, często w łazience wymiotował nie sprzątając po sobie itp. Ten Pan
dał mu ostrzeżenie, powiedział, że to jego mieszkanie i tak być nie może dalej.
Tamten płakał, prosił o przebaczenie to ten mu dał drugą szansę. Niestety
niedługo potem sytuacja się powtórzyła, ale dostał 3cią szansę. W końcu jak po
raz trzeci to samo było Pan ten powiedział „Słuchaj XYZ, masz dwie opcje, albo
się wyprowadzasz w ciągu tygodnia, albo idziesz na leczenie, ja daruje Ci
wszystkie długi i obiecuję 3x w miesiącu odwiedzać Cię a później znowu będziemy
razem mieszkać”. Niestety alkohol wybrał i człowiek ten wyprowadził się, ale
długi z tego co Pan mówił, spłaca. Opowiadał on jak pomaga w Łagiewnikach na
mszach co tydzień i możemy go w TV Trwam pooglądać, jak bierze udział w
darmowych lekcjach języka angielskiego, włoskiego, jak w kółku teatralnym
bierze udział itp. Człowiek ten ma wielkie serce i naprawdę aż dusza się cieszy
spotykając takiego człowieka. Co z tego, że ten człowiek codziennie pogański
różaniec zmawia, modli się do obrazków? On serce ma większe niż nie jeden z nas
… i to jest postawa chrześcijańska a nie wykłócanie się czy Pawła akceptować
czy nie."
----------------------
To jest to, czym pisuje od dawna: nie liczy się znajomość Biblii ale postawa na co dzień. Wielu "chrześcijan" ubliża, kłamie a to wszytsko w imię Jezusa. Kłócą się i detale w tekstach nigdy nie doświadczając na samym sobie prawdziwego chrześcijaństwa. Ten Pan z opisu Maryda, mimo że jest zwiedzonym katolikiem mógłby być wzorem dla mas.
Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie
OdpowiedzUsuń30 Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31 Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32 Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33 Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» 37 On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»
Nie na darmo jest ta przypowieść
Trafna przypowieść. Nie ze znajomości przykazań czy Biblii będziemy rozliczani a z uczynków. Chciałe zwrócić waszą uwagę na słowo "bliźni" w powyższym cytacie. W jakim znaczeniu jest ono użyte. To by podpowiadało może kto to jest bliźni dla nas. "Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?"
OdpowiedzUsuńWchodzi z tego że bliźni to taki ktoś kto ma sumienie. Samarytanie nie wierzyli w Boga a jednak pomógł, nie zostawił na pastwę losu i okazał się bliźnim według Isusa/Jezusa. Jak wierne jest tłumaczenie a sądzę że jest to wskazuje kto jeszcze może być bliźnim że nie tylko współwierny.
OdpowiedzUsuńoj wydaje mi się że samarytanie wierzą w Boga. Z tym że po niewoli asyryjskiej północnego królestwa a później babilońskiej odstapili nieco od zwyczajów judaistycznych.Przecież Samaria to miasto w północnym królestwie Izraela oni również wywodzą się że tak to nazwę z religi mojżeszowej. Moim zdaniem to nawet obecni żydzi mają mniej wspólnego z nauką mojżesza a więcej z talmudem coś w w rodzaju jak KRK, który po wprowadzeniu swojej tradycji przez wieki ma mało wsplnego z nauką apostołów.
UsuńCzyli z przypowieści wynika, że ani kapłan, ani lewita nie byli bliźnimi tego, który wpadł w ręce zbójców. Czy mam stąd wnioskować, że przykazanie "kochaj bliźniego swego jak siebie samego" odnosi się tylko do kogoś, kto ma sumienie?
OdpowiedzUsuńDiana Z.
""kochaj bliźniego swego jak siebie samego""
UsuńWg mnie w tym jest esencja naśladowania Jezusa Chrystusa. Nie da się chyba nijak być dobrym chrześcijaninem wykraczając poza ten nakaz.
Jesli ktoś kocha bliźniego, to nie kradnie, nie cudzołoży itd
Natomiast poza tym nakazem są zdania Jezusa uzupełniające jak "nadstaw drugi policzek" itd.
Reasumując, nie po to zostały stworzone ewangelie, żeby je omijać.
Czy samo sumienie wystarczy? dobre pytanie. Tylko na jakiej podstawie dowiemy się kto ma sumienie? po czynach. Skąd wiemy że czyny są dobre lub złe? po ST i NT a w szczególności słowach Jezusa.
Tj właśnie to z czym walczy Watykan, Jezuici, Iluminati - Biblia.
Skąd wiemy że seks mężczyzny z mężczyzną jest zły? od sumeinia? nie. Z biblii.
"Z owocu swoich ust nasycony będzie człowiek dobrem, a odpłacone mu będzie według tego, co zrobiły jego ręce." BW Przyp. Sal. 12,14
OdpowiedzUsuńnie wiedza i umieszczanie fajnych tekstów w internecie czyni człowieka Chrześcijaninem.
UsuńSwoja drogą cytat jest ze ST tak nie lubianego ostatnio