niedziela, 10 listopada 2013

Jak iść za Jezusem Chrystusem i na nowo się narodzić - pierwszy krok

Nie mam czasu na pisanie o sobie jakoś obszerniej, ale postaram się w kilku zdaniach streścić moja historię z Bogiem.
Różne są drogi dotarcia do Jezusa Chrystusa, ale chyba najpoważniejsze to te, na które składa się cierpienie.
Ci co mają spokojne i dostatnie życie pozbawione trosk o zdrowie, pieniądze nie szukają odpowiedzi na wiele pytań, na które ja musiałem. Zawiedli mnie znajomi, mimo że im pomagałem. Mój jedyny rodzic - mama - żyje innym światem, nie interesuje ją Bóg. Miałem poważne problemy zdrowotne z jednym dzieckiem. Miałem kilka kontroli przez zwolnionego pracownika lawiranta, praktycznie wszystkie możliwe, z czego jedna trwała pół roku i masę przesłuchań wieloogodzinnych. Teściowa nie zaakceptowała mojej osoby do tej pory przez 10 lat, ślub był bez niej. Zawiodłem się na jedynym "przyjacielu".Z żoną mam relacje średnie.
Jedyne co mnie dobre spotkało, to dzieci. W nich widzę dobro, w nich widzę Boga. Mam świadomość gorszej sytuacji wielu osób i dlatego nie mogę narzekać. Pragnę jedynie uzmysłowić jak szukałem Boga podświadomie.
Wszystko się zaczęło ok 5 lat temu. Pojechałem do Wisły służbowo i tam trochę rozbiłem auto cofając. Nie dość, że nic nie zarobiłem, to poniosłem stratę. Zatrzymałem się w kwaterach prywatnych przy wjeździe do Wisły. Był weekend i przed domem, w którym mieszkałem na taras widokowy wychodził pewien słabo słyszący mężczyzna. W związku z tym że jestem dosyć komunikatywny a i zawsze lubiłem rozmawiać o Bogu, choć go nie znałem, to wciągnąłem się w dłuższą dyskusje z tym panem. Okazało się, że jest protestantem. Nie wiem jakiej religii nie pamiętam. Jedyne co pamiętam to, że polecał mi wykłady internetowe pastora Majdyło.
Ten protestant, że go tak nazwę umownie zainteresował mnie Bogiem a i ja go w kilku kwestiach zaskoczyłem. On widział, że przeżywam rozterki. Wszak oczy sa zwierciadłem duszy a ja maskować się nie umiem. W pokoju popłakiwałem rozmyślając o niepowodzeniach moich. Jestem przekonany, ze modlił się za mnie. Jakby czując moje problemy polecił mi książkę: "Pieniądze przychodzą do ciała Chrystusa". Byłem sceptyczny ponieważ brzmiało to komercyjnie. Pieniądze i Jezus...Po przyjeździe do swego miasta zakupiłem w necie tę książkę a i postanowiłem zmienić branżę w firmie w zasadzie jeszcze podczas pobytu w Wiśle.
Czytając "Pieniądze przychodzą do ciała Chrystusa" widziałem w tym sens. Mimo braku pieniędzy na przekór losowi wysyłałem pieniądze do różnych fundacji. Po kilku miesiącach miałem takie obroty nowej branży, że nie wiedziałem jak się to stało...Przy późniejszej kontroli urzędnik na wstępie powiedział mi o wysokich obrotach jakby chciał mi powiedzieć "mamy cię". Miałem wszystko udokumentowane.
Po jakimś czasie, ok roku, dwóch zapomniałem stosować nakaz z tej książki. Po latach uświadomiłem sobie , że to było przyczyną upadku firmy.
W zasadzie mam w planach napisać o tym tekst, tzn o tzw "dziesięcinie". Brak  oddawania jakikolwiek sposób dziesięciny jest głównym powodem biedy. Amerykanie to rozumieją, ale niestety pastorzy wykorzystują bez skrupułów...con jest juz innym problemem. Polacy pojęcia nie mają o dziesięcinie. Dają na Owsiaka żeby uspokoić sumienie, kiedy tak naprawdę wspierają system szatana.

Naprawdę nie wiele osób wspomaga budowanie królestwa Boga. Pomyslcie jak wielkie pieniądze są wpompowywane w system szatana: media, politykę, indoktrynacje dzieci, modę  a jak w mikorskopijnym stopniu w budowanie świata chrześcijan. W Kanadzie działa Kościół uliczny: http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/11/na-poddaszu-odcinek-1-artur.html
Chrześcijanie go wspierają. W Polsce bez krk jest to mało prawdopodobne. Ja nawet reklam nie śmiem wstawiać na swym blogu.
Ten kościół uliczny pomaga biednym, nawołuje do nawrócenia się. Super sprawa.Tam są ludzie, po prostu. Ja jestem wśród ludzi i nie widzę ludzi.



        Po jakimś czasie  jednak pojawił się "Smoleńsk", zacząłem oglądać w poszukiwaniu prawdy Zeigest, a następnie bardzo ciekawy zbiór tekstów na zbawienie.com (z autorem się nie utożsamiam obecnie). Do tekstów, które umieścił często zaglądam.
Wtedy otworzyły mi się oczy. Uświadomiłem sobie jak bardzo byłem zwiedzony. Było to ok 3 lat temu. Po jakimś czasie działając w partii Korwina zorientowałem się że zarówno jej wódz jak i partia to ludzie nie chrześcijańscy. Zapytałem wtedy Boga przed występem publicznym "Boże co mam robić, chce walczyć o inny, lepszy świat a tutaj tacy są ludzie..proszę daj mi jakiś znak". I jak zazwyczaj potrafię gadać z obcym człowiekiem jak z kolegą, przed 150 osobami mnie zatkało. Cisza trwała około jednej minuty, zaćmiło mnie, umysł się wyłączył. Po czym zacząłem przemowę lekko spektakularnie kończąc.  Wiedziałem jednak, że to jest ten znak. Opuściłem szeregi partii wszystko analizując. Między innymi jaki nie mądry byłem pomagając PO kiedy powstawała. Uświadomiłem sobie, że wszystkie partie działają na rzecz szatana systemu a ich wspieranie jest działaniem wbrew planowi Boga. To wszystko musi się stać ażeby ludzie zobaczyli gdzie popełniają błąd, co się obecnie dla nich liczy i dlaczego tj telewizor 42 cale, wódeczka, seriale, moda, auto nowe, kasa, kasa, kasa. Jak mas nasz Ojciec Niebieski inaczej nas nauczyć co się na prawdę w życiu liczy niż poprzez cierpienia....
Mam to szczęście, że Bóg dał mi sporo przed Wielkim Uciskiem to wszystko poznać. Czy będę porwany? nie wiem. Wiem że chce być zbawiony a droga do tego jest jedna - wierne naśladownictwo Jezusa Chrystusa.

Co trzeba zrobić aby zacząć naśladować Jezusa Chrystusa?

Porzuć świat szatana. Co się na to składa?

1. Telewizja
2. Moda
3. Nadużywanie alkoholu,
4. Wszelkie nałogi: papierosy, marihuana
5. Chroń dzieci przed Satanobajkami i Satanozabawkami
6. Kilkakrotnie pytano mnie o porady co do masturbacji: zerwij z tym. Zazwyczaj wiążę się ona z pornografią.
7. Kobiety- nie odsłaniajcie  swego ciała przed obcymi: głębokie dekolty, kuse mini, tipsy

http://prawdawaswyzwoli.wordpress.com/2013/09/18/jak-powinna-ubierac-sie-chrzescijanka/

8. Intelektualizm - książki antychrześcijańskie.

9. Wyjdź z KRK.

10. Pomagaj na prawdę potrzebującym. Uwaga fundacje zjadają lwią część datku



Napisało do mnie również kilka osób zdesperowanych pisząc "nie daję rady", nie podołam etc. Ja pracuję nad sobą ok 2 lat. Od wczoraj dopiero świętuje Szabat. Pracuje nad swym zadziornym charakterem itp
Kiedyś to opisałem:

Celem zobrazowania procesu pozbywania się obciążeń w postaci grzechów, postanowiłem stworzyć taki wykres oto:







Ilość grzechów jednego rodzaju rozłożona w czasie. Powiedzmy niech będzie to grzech pychy. Tak to mniej więcej widzę. Na początku mamy wartość X a następnie im bardziej nad sobą pracujemy tym bardziej ilość danego grzechu maleje w przedziale czasowym. Taki wykres umieszczam po to, by pokazać innym, iż nie ma co się zrażać niepowodzeniami. Przez kilka, kilkanaście lat, lub dziesiąt "pracowaliśmy" nad złym nawykiem akceptując w sobie zło, tak więc w ciągu jednego dnia nie pozbędziemy się balastu.
Jezus nie przyszedł do władców tego świata ale głównie do uciśnionych.

Łk 14
"13) Ale kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych, ślepych - (14) i będziesz szczęśliwy, bo oni nie mają nic, aby ci się odwzajemnić. A zapłatę otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych."



Jak rozpocząć kontakt z Jezusem 


„ Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził Go z martwych, zbawiony będziesz” Rzymian 10:9
Mam dwa ciekawe źródła jak to zrobić:
"Po prostu powiedz Mu w myśli lub na głos, że wiesz, co Ci grozi, jesteś wdzięczny za to, co dla Ciebie zrobił i przyjmujesz to.
Oto proponowana modlitwa (modlitwa jest osobistą rozmową z Bogiem i nie da się jej ująć w żadne schematy. Poniższe słowa potraktuj tylko jako pomoc):



Sugeruje klęknąć w zacisznym miejscu.



"Kochany Panie Jezu! Dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie zrobiłeś: za to, że dziś mnie odnalazłeś i pomogłeś mi pojąć Twoją wspaniałą dobrą nowinę o zbawieniu. Wiem, że z powodu mojej grzeszności sprawiedliwie zasłużyłem na wieczne potępienie, ale Ty poniosłeś na Krzyżu całą należną mi karę. Dzięki Ci za to. Proszę, zbaw mnie, daj mi nowe, wieczne życie, zamieszkaj w moim sercu, zajmując w nim należne Ci miejsce Pana i przemieniaj mnie na Swoje podobieństwo"
 Dajcie się poprowadzić Jezusowi, zaufajcie Mu

"„Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego"

Masz jeszcze szanse na ocalenie. Nie tacy jak Ty się nawracali.

Jak mozna ujść przed Uciskiem mówi Łukasz:

"
„ czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym”
Łukasza 21:36"
 Masz wątpliwości? napsiz do mnie lub zajrzyj na forum, na pewno ktoś Ci odpowie...Nie jesteś Sam/a.


Tutaj teksty wspomagające:


12 komentarzy:

  1. To prawda, co piszesz o dziesięcinie. Nie umiałam tego wcześniej połączyć, ale ostatnimi czasy spotykam ludzi, którzy chcą mi pomóc zarabiać pieniądze, niewielkie, ale w sposób godny. Bezinteresownie. Jakiś czas wcześniej odkryłam, że nie jestem w stanie cofnąć swojej dłoni przed potrzebującymi. To były niezwykłe, nadnaturalne sytuacje, lekcje od Pana Boga. Myślę, że teraz to do mnie wraca... choć sam fakt, że uczestniczyłam w tym wspaniałym wydarzeniu z drugim czlowiekiem, kiedy miałam mu coś do zaoferowania... jest warte wszystkich pieniędzy świata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ludzi chcący nas odsunąć od ST działają celowo lub podświadomie na szkodę Chrześcijan.
      Wiele praw ze Starego Testamentu nie jest dla Boga, ale dla nas ze względu na praktyczność tak jak w tej scenie:

      http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/11/to-co-komus-dajesz-w-koncu-wraca-to.html


      Ile bzdurnych rzeczy człowiek kupuje w ciągu roku nie myśląc o potrzebujących. Raz w roku uspokaja sumienie akcją WOSP i czuje się taki dobry....
      Budowa Królestwa Niebieskiego już tu na Ziemi też kosztuje. Znam kilka kanałów YT w USA dotowanych przez Chrześcijan.

      Dziesięcinę - symboliczną można płacić na rozmaite sposoby:

      -Biednym ludziom bezpośrednio,
      -przez fundacje, niestety niewiele dociera do potrzebujących
      -dla organizacji pomagającym biednym i chorym bezpośrednio (posiłki)
      - portale, blogi chrześcijańskie. Niestety nie znam żadnego w Polsce.

      Nie pisze o dziesięcinie pod siebie, bo póki co mnie stać i żyję z własnych działań a nawet nie chce pieniędzy co deklaruje w porfilu obok.

      System szatana jest budowany za gigantyczne pieniądze. System Boga za niewiele.


      Ja płacę swoim czasem na blogu oraz ostatnio za serwer i domenę na forum. Poza tym jak widzę potrzebujących na parkingach etc daje pieniądze.

      Buduje Królestwo Niebieskie odpowiadając na maile wszystkim potrzebującym kontaktu.

      O książce:

      http://szaron.pl/motywacja-finanse/1484-Pieniadze-przychodza-do-ciala-Chrystusa.html


      Jesli ktoś ją kupi to prosze traktowac z dystansem gdyż pisana jest pod pastorów usa, często zanadto bogatych. Takie mam wrażenie. Nie mniej jednak zawiera w sobie dużo racji. Może o tym napisze....

      Usuń
    2. Przeczytałam tę książkę jakiś czas temu.Pomogła mi odkryć wiele ciekawych rzeczy na temat pieniędzy.Wtedy mi to nawet pomogło, ale dzisiaj jest gorzej.Mam masę problemów finansowych.Już sobie z nimi nie radzę.Nie wiem co mam robić.Proszę Was o modlitwę właśnie w tej sprawie.Dziękuję.Ewa

      Usuń
    3. Problem w tym, że niebawem wszelkie porady ze ST będą nie aktualne. Niedługo wezwaniem będzie po prostu przeżyć.

      Usuń
    4. @ewamaria8
      Będę się modlić o Ciebie, mam nadzieję, że jakoś się ułoży! Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie można mieć wyrzutów sumienia z powodu grzechu tylko patrzeć w przyszłość. I robić wszystko żeby grzechu nie popełniać, jeżeli się nie uda, to nic się nie dzieje. Stopniowo grzech będzie malał. To Chrystus zmienia człowieka, nie człowiek, ale trzeba nad sobą pracować bo to powinna być obopólna praca z Jezusem. Człowiek dalej może popełniać wielkie grzechy na początku, pózniej już nie. Charakter i osobowość zmienia Jezus. Jeżeli ktoś ma wyrzuty sumienia w dalszym ciągu, to trzeba to ignorować i nie wracać do przeszłości. Warunkiem wyjścia z masturbacji jest unikanie pornografii i modlitwa. Nie można zrażać się upadkami. Stopniowo będzie uwalnianie się od tego pod warunkiem, ze się nie ulegnie pokusie oglądniecia pornografii. To samo z kłamstwem. To nie nasza wina, że skłamiemy, jeśli się staramy nie kłamać. To Chrystus daje odwagę mówienia prawdy. To jest podsumowanie artykułu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odnośnie dziesięciny: weszłam w program sponsorowania dzieci w potrzebie, ja akurat wybrałam dziewczynkę,bo wiem jak ciężko mają w Afryce, moja Marie ma 15 lat i przy wpłacie 15 funtów/m-cznie zapewniam jej wyzywienie i edukację. Dostaje od niej listy 1x / 2 x w roku i zdjęcia, jak mieszka, jak chodzi do szkoły itd. Namówiłam tez chłopaka...
    Ostatnio także postanowiłam pomagać prześladowanym chrześcijanom, znalazłam fundację tu w UK, która pomaga naszym biednym, męczonym braciom oraz organizuje wysyłanie Biblii do chrześcijan z ubogich krajów.
    Jesli ktoś jest zainteresowany sponsorowaniem dzieciaka, oto link do strony:
    http://plan-international.org/.
    Nie umiałabym życ bez pomocy innym, szczególnie zachęciło mnie kiedy przeczytałam w Biblii o dziesięcinie i bożych błogosławieństwach.
    Dzękuję za świetne artykuły Piotrze, szczególnie te dzisiejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za wspieranie mnie od początku. Bez Ciebie szybko bym zamknął bloga. Kiedy byem zrezygnowany przydawało się słowo wsparcia :-)

      Usuń
  4. o jednej rzeczy nie wspomniałem, dając datek, pieniądze, zaznaczajcie że to na cześć i chwałę Jezusa Chrystusa, lub że jest to dzięki niemu.. Nie ma co pisac Isus bo nikt tego nie zrozumie jeszcze pomyślą że z sekty jesteśmy. Każdy wie kto to był Jezus.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej książki, ale staram się wspomagać potrzebujących, są to grosze ale sama ledwo wiążę koniec z końcem. Co sądzicie o Pach-u, ja głównie tam wpłacałam? Mój mąż ciągle się ze mnie śmieje, ze i tak z tego nikt nic nie dostanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może mąż ma rację. Pisałem raptem z 30min temu Marydowi, że ofiarowywac trzeba mądzre bo może zamiast komus pomagać to kogoś wzbogacamy.
      Najlepiej zainteresować się osobiście człowiekiem.

      Usuń
  6. Pah-u oczywiście, przepraszam. A swoją drogą też myślałam o adopcji, nawet przez jakiś czas wpłacałam tam pieniądze na ogólny cel, ale kontakt był słaby z nimi i bałam się , że pieniądze przepadają po prostu.

    OdpowiedzUsuń

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.