czwartek, 26 września 2013

Chrześcijanin ukarany za "kuszenie...

Gdybym obudził się jak w filmie "Seksmisja" po kilku latach hipnozy i przeczytał tekst jak poniżej, to zapewne uznałbym iż panuje już Wielki Ucisk i prześladowanie Chrześcijan już trwa. Niestety, ta informacja jest z roku 2013 i na razie takie sytuacje mają miejsce w Maroku.
W Polsce ludzie są pod wpływem hipnozy TELEWIZJI i magii KRK kapliczek bogini Izydy,  za którą stoi mafia syjo-watykańska. Sprowadza się do kuriozalnych scen, gdzie w jednym domu mieszkańcy są skrajnie podzieleni światopoglądowo. Gdybym części osób z mojej niedalekiej rodziny wspomniał o rządach Iluminati, to uznano by mnie za odszczepieńca. I tak patrzą nieufnie. No trudno się mówi. Muszę być tolerancyjny wobec nietolerancji i nie tolerancyjny wobec ZŁA.


"Sytuacja chrześcijan żyjących w Maroku jest coraz trudniejsza. Za ewangelizację w tym kraju można trafić do więzienia...

Co grozi za bycie chrześcijaninem w Maroko przekonał się 34 - letni Mohammeda El Baldi z miasta Ain Aicha, który niedawno został zatrzymany podczas przeszukiwania domu oraz nadzwyczaj mocno ukarany. Prokurator skazał mężczyznę na dwa i pół roku więzienia oraz na karę pieniężną w wysokości 5000 dirhamów (około 450 euro).

Z informacji do jakich dotarła organizacja Open Doors dowiadujemy się, że lokalne władze zarządziły przeszukanie jego domu, po tym jak zarzucono mu ewangelizowanie i „kuszenie” innych do chrześcijaństwa. Władze skonfiskowały chrześcijańskie płyty CD oraz literaturę, wśród której była jego osobista Biblia.

Według marokańskiej służby wywiadowczej Mohammed nawrócił się przed siedmioma laty z islamu na chrześcijaństwo. Zaledwie 5 dni po aresztowaniu wytoczono mu proces. Zgodnie z artykułem 220 marokańskiego kodeksu karnego, rozprzestrzenianie wiary chrześcijańskiej jest zabronione. Kto sprzeciwia się temu prawu musi liczyć się z karą więzienia od trzech do sześciu miesięcy oraz grzywną w wysokości 200 do 500 dirhamów marokańskich.

Niestety kara Mohammeda wykracza daleko poza ten przepis. Jego więzienie trwa pięć razy dłużej od najwyższej kary, a grzywna jest nawet dziesięć razy większa niż przewiduje to marokańskie prawo. Do tego dochodzi niezwykle szybkie skazanie chrześcijanina.

Mohammed przyznał, że miał kontakt z zagranicznymi chrześcijanami, którzy zaopatrywali go w literaturę. Jego matka miała zachowywać się histerycznie podczas procesu i prosić Allaha o zemstę na tych, którzy zbrukali intelekt jej syna. Mohammed El Baldi odsiaduje obecnie wyrok w więzieniu w Ain Aicha.

Analityk Open Doors, analizując szybkie ukaranie Mohammeda El Baldi, stwierdził, że dla całego kraju nie jest to dobra wiadomość.

- Dla chrześcijan w Maroko ta wiadomość nie oznacza nic dobrego. Zmartwieni zastanawiają się, co jeszcze może ich spotkać - stwierdza.

Biorąc pod uwagę pośpiech, w jakim przeprowadzono proces Mohammeda, eksperci mają wątpliwości, czy oskarżony w ogóle miał prawnika. Już w 2010 roku niejeden zagraniczny chrześcijanin został uznany za zagrożenie dla kraju i deportowany.

Aktualnie Maroko zajmuje 39. pozycję w Światowym Indeksie Prześladowań Open Doors, corocznej liście 50 krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani z powodu swojej wiary. Open Doors wspiera chrześcijańskie radio, programy telewizyjne oraz szkolenia. Chrześcijanie otrzymują także literaturę i praktyczną, codzienną pomoc."

źródło: http://www.prawy.pl/z-zagranicy2/3881-chrzescijanin-ukarany-za-kuszenie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.