Warto zauważyć, że - uwzględniając siłę nabywczą pieniądza - przeciętne wynagrodzenie we Francji jest blisko dwukrotnie wyższe niż przeciętne wynagrodzenie w Polsce (nominalnie zaś jest ono ponad 3-krotnie wyższe). Jeśli Francuzi, którzy zarabiają realnie dwa razy więcej, wychodzą na ulice protestować przeciwko polityce fiskalnej rządu i coraz to nowym podatkom, to dlaczego nie mieli by tego zrobić Polacy? Wszak w ciągu ostatnich kilku lat w naszym kraju podatki podnoszone są nieustannie, a bezrobocie od dłuższego czasu utrzymuje się na wysokim poziomie. W tym miejscu warto przypomnieć "osiągnięcia" polskiej elity politycznej z lat 2007-2013:
-
Decyzja o podwyższeniu podatku VAT do 23%
-
Kilkukrotne podwyżki akcyzy na paliwa, alkohol i papierosy
-
Podwyżka składki rentowej (z 6 do 8 proc.)
-
Opodatkowanie tzw. podatkiem Belki lokat 1-dniowych
-
Zlikwidowanie ulgi internetowej
-
Zlikwidowanie ulgi budowlanej
-
Obniżenie o 1/3 zasiłku pogrzebowego
-
Zamrożenie kwotowych progów podatkowych (coraz biedniejsi ludzie muszą płacić coraz większe podatki)
-
Zwiększenie maksymalnych stawek na podatki lokalne
-
Podwyżka VAT na ubranka dziecięce (z 8 do 23 proc.)
-
Opodatkowanie imprez pracowniczych oraz dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych fundowanych przez pracodawcę
-
Wprowadzenie opłat Via-Toll za przejazdy drogami krajowymi
-
Wprowadzenie wysokich opłat za przejazdy prywatnymi autostradami
-
Wzrost bezrobocia (z 11,3% w 2008 do 14,4% w 2013)
-
Wzrost zadłużenia Polski (z 530 do 937 mld zł)
-
Rozrost armii urzędników (o 100 tys.)
-
Długoterminowy kontrakt z Gazpromem (do 2037 r.)
-
Przyjęcie Pakietu Klimatycznego
-
Afery (hazardowa, drogowa, przetargowa, info-afera, stadionowa, zegarkowa)
-
Nepotyzm i kolesiostwo (kupowanie głosów z zamian za funkcje w spółkach Skarbu Państwa)
-
Drenaż funduszu rezerwy demograficznej
-
Likwidacja (wywłaszczenie) OFE
To wystarczające powody, aby wyjść na ulicę i zaprotestować przeciwko polityce obecnej ekipy rządowej.
Być może dlatego media głównego nurtu w Polsce, póki co, milczą na temat
protestów we Francji."
źródło: http://niewygodne.info.pl/artykul/00573-protesty-we-francji.htm
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak patrząc na to co się dzieje w Hiszpanii,Portugalii, Grecji, Na Węgrzech jestem w szoku jak Polacy bardzo są zahipnotyzowani....
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak patrząc na to co się dzieje w Hiszpanii,Portugalii, Grecji, Na Węgrzech jestem w szoku jak Polacy bardzo są zahipnotyzowani....
Wyjdz i protestuj, kto ci broni, czemu sam nie zrobisz jakiejs akcji protestacyjnej i np. nie podpalisz bramki na autostradzie?
OdpowiedzUsuńnie wiem skad taka agresja się rodzi w człowieku.
UsuńPiszac to chciałem pokazać, że Polacy są bierni.
Ja prowadzę blog a Ty co?
tak na marginesie jeszcze: ja działałem przeciw systemowi będąc w partii prowolnościowej.
UsuńSpokojnie, ja głoszę Prawdę rodzinie, znajomym, wszystkim, którzy chca choć trochę słuchać.
UsuńCo do niszczenia mienia, to rewolucję dziś można zrobic tylko przy urnach, zorganizowac się, i wygrac wybory, ale jak powiedziałeś Polacy są bierni nawet na wybory im się nie chce, bo twierdzą że nie ma po co. A co to za partia?
ps. zobacz linki w komentarzu pod ostatnim postem.
Tak masz rację na co my czekamy większość zarabiają średnia krajowa ta realna a nie ta co prasa podaje i wegetują nie stać ich nawet na jedzenie godne ludzie coraz więcej popadają w depresję marazm popełniają samobójstwa bo ile można przeliczenie stresy ciągle gonitwa za kasa media rząd nie mówią wogóle o tych problemach zero kompletnie nic a to problem masowy nie jednostkowy a my każdy sobie żądamy narzekamy i nic zero reakcji a tym na górze wolną rękę to daje do wszystkiego brakuje przywódcy który tak jak kiedyś wyprowadzi ludzi na ulice innego wyjścia już nie ma zrozumie to wreszcie
OdpowiedzUsuń