Dużo spraw się nałożyło na moją decyzję. Nie tylko związane z wiarą, choć to był główny powód.
Dotychczas opierałem się na stronie zbawienie.com gdzie jej autor uważa, iż szabat był jedynie przymierzem z Izraelitami przed narodzeniem Pana Isusa Chrystusa.
Niedawno doszedłem do wniosku, że jakąś postawę wobec szabatu muszę mieć. Zacząłem więc studiować mimowolnie. W przeciągu miesiąca nagle pojawiły się takie oto dane:
1 http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/10/i-bog-odpocza-mowa-o-sabacie-na.html
-film o sabacie
2. Ewangelia Tomasz jest bezwzględna w kwestii Sabatu:
"27 Rzekł Jezus: "Jeśli nie będziecie pościć na świecie, nie znajdziecie
się przed królestwem. Jeśli nie uczynicie szabatu szabatem, nie
zobaczycie Ojca"."
http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/07/ewangelia-tomasza.html
3. Uświadomiłem sobie, że urzędnicy, których gro stanowią w Polsce Żydzi mają wolne w soboty.
4. W sierpniu napisałem w komentarzu pod tym linkiem o obowiązku świętowania szabatu sam go nie przestrzegając:
http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/08/nie-kazdy-kto-mowi-panie-jezu-wejdzie.html
Musiałem do tej decyzji dojrzeć...
Do innych argumentów należą:
- niedawno o czym pisałem bodajże na forum-chrzescijan.pl , dwoje moich znajomych postanowiło świętować sabat rezygnując w drastyczny dla nich sposób i okoliczności. Ona, organistka kościoła katolickiego zrezygnowała nie tylko z grania w sabat ale i z pracy w tej instytucji. Jej mąż, fotograf ślubny zrezygnował ze zdjęć ślubnych w soboty, czyli praktycznie ze swej pracy notabene dodatkowej.
- moja czytelniczka DaisyMona napisała o bardzo złym dniu, najgorszym w roku, kiedy po raz pierwszy świętowała, co świadczy o ataku demonów a w konsekwencji potwierdza słuszność świętowania.
- notoryczny brak czasu wolnego w mej mikro rodzinie,
- chęć zrobienia cotygodniowego rytuału poświęconego Bogu.
Nie chce aby sobota była tylko dniem wolnym dla mnie. Modlić się staram często a nie chce byc obłudny i tylko w sobotę myśleć o Bogu. Chcę aby:
- była rodzinna,
- chcę w piątek wieczorem albo w sobotę, razem z żoną i dziećmi siąść uroczyście do stołu i pomodlić się, czytając Biblię oraz na pamiątkę śmierci Isusa Chrystusa napić się (dorośli) lampkę wina czerwonego lub soku czerwonego, dzieci soku czerwonego i podzielić się chlebem.
Niestety mocno ograniczę sobie zarobek, ale "nie samym chlebem człowiek żyje..."
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń