poniedziałek, 4 listopada 2013

Będę świętował Szabat

Dużo spraw się nałożyło na moją decyzję. Nie tylko związane z wiarą, choć to był główny powód.

Dotychczas opierałem się na stronie zbawienie.com gdzie jej autor uważa, iż szabat był jedynie przymierzem z Izraelitami przed narodzeniem Pana Isusa Chrystusa.
Niedawno doszedłem do wniosku, że jakąś postawę wobec szabatu muszę mieć. Zacząłem więc studiować mimowolnie. W przeciągu miesiąca nagle pojawiły się takie oto dane:



1 http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/10/i-bog-odpocza-mowa-o-sabacie-na.html
-film o sabacie



2. Ewangelia Tomasz jest bezwzględna w kwestii Sabatu:

"27 Rzekł Jezus: "Jeśli nie będziecie pościć na świecie, nie znajdziecie się przed królestwem. Jeśli nie uczynicie szabatu szabatem, nie zobaczycie Ojca"."

http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/07/ewangelia-tomasza.html



3. Uświadomiłem sobie, że urzędnicy, których gro stanowią w Polsce Żydzi mają wolne w soboty.

4. W sierpniu napisałem w komentarzu pod tym linkiem o obowiązku świętowania szabatu sam go nie przestrzegając:

http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/08/nie-kazdy-kto-mowi-panie-jezu-wejdzie.html 

Musiałem do tej decyzji dojrzeć...



Do innych argumentów należą:

- niedawno o czym pisałem bodajże na forum-chrzescijan.pl , dwoje moich znajomych postanowiło świętować sabat rezygnując w drastyczny dla nich sposób i okoliczności. Ona, organistka kościoła katolickiego zrezygnowała nie tylko z grania w sabat ale i z pracy w tej instytucji. Jej mąż, fotograf ślubny zrezygnował ze zdjęć ślubnych w soboty, czyli praktycznie ze swej pracy notabene dodatkowej.



- moja czytelniczka DaisyMona napisała o  bardzo złym dniu, najgorszym w roku, kiedy po raz pierwszy świętowała, co świadczy o ataku demonów a w konsekwencji potwierdza słuszność świętowania.

- notoryczny brak czasu wolnego  w mej mikro rodzinie,

- chęć zrobienia cotygodniowego rytuału poświęconego Bogu.

Nie chce aby sobota była tylko dniem wolnym dla mnie. Modlić się staram często a nie chce byc obłudny i tylko w sobotę myśleć o Bogu. Chcę aby:

- była rodzinna,
- chcę w piątek wieczorem albo w sobotę, razem z żoną i dziećmi siąść uroczyście do stołu i pomodlić się, czytając Biblię oraz na pamiątkę śmierci Isusa Chrystusa napić się (dorośli) lampkę wina czerwonego lub soku czerwonego, dzieci soku czerwonego i podzielić się chlebem.

Niestety mocno ograniczę sobie zarobek, ale "nie samym chlebem człowiek żyje..."

1 komentarz:

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.