źródło: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/sowik-ujawnia-zapaciem-waesie-za-uaskawienie_345427.html
Andrzej Z. (53 l.) ps. Słowik przyznaje, że dał łapówkę urzędnikom kancelarii Lecha Wałęsy (70 l.)! Dzięki tym pieniądzom miał zostać ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta w 1993 roku. - Wykorzystałem ludzką chciwość i akt łaski po prostu kupiłem - stwierdza "Słowik", który kilka dni temu został uniewinniony w procesie, w którym był oskarżony o zorganizowanie zabójstwa generała policji Marka Papały (39 l.).
Andrzej Z. ps. Słowik
Najnowsze plotki i skandale zawsze z Tobą. se.pl na komórce i tablecie!
Zobacz też
Na Słowika czeka fortunaNa Słowika czeka fortuna
Po kilkunastu latach spędzonych za kratkami wczoraj szef mafii pruszkowskiej ...
Ułaskawienie "Słowika" przez Wałęsę dotyczyło wyroku z 1987 r. Został wtedy skazany na 6 lat więzienia za kradzieże i rozboje. Po niespełna trzech latach więzienia otrzymał przepustkę, z której nie powrócił za kraty. Ukrywał się. I właśnie wtedy wystąpił z wnioskiem o ułaskawienie.
- Zaproponowano mi skorzystanie z prawa aktu łaski ówczesnego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Wałęsy. I ja z tej propozycji skorzystałem, ściślej mówiąc, po prostu się wykupiłem. Zapłaciłem żądane pieniądze i otrzymałem odpowiedni dokument - pisze Andrzej Z. w swojej książce "Skarżyłem się grobowi". Podobno łapówka wyniosła 150 tysięcy dolarów. Wałęsa ułaskawił Słowika w październiku 1993 roku.
Jak sprawę komentuje były prezydent? - Nie znam "Słowika". Wprawdzie on jakieś tam zwolnienie dostał w moim okresie, ale ja miałem kancelarię ideową, więc nie było mowy, żeby ktokolwiek dał się przekupić - komentuje były prezydent. - W czasie gdy doszło do ułaskawienia Andrzeja Z., był słowiczkiem, a nie "Słowikiem", i dopiero przymierzał się do gangsterowania. Gdybym wiedział, że słowiczek wyleci na "Słowika", tobym go udusił w zarodku - dodał.
" Śmieszne wydaje mi się tłumaczenie pana prezydenta, że ktoś podsunął mu do podpisania stosowny dokument, że on o niczym nie wiedział, że nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności " - pisze "Słowik" w swojej książce.
Sprawę rzekomej łapówki za ułaskawienie badała nawet prokuratura. Oskarżenie w tej sprawie śledczy oparli na zeznaniach świadka koronnego "Masy", który pogrążał "Słowika" i urzędników prezydenta. Ale sąd stwierdził, że oskarżenie opiera się na poszlakach i nikt nie został skazany.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/sowik-ujawnia-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.