środa, 24 kwietnia 2013

Komentarz do filmu Sirius

Umieszczam bardzo rzetelny i profesjonalny komentarz do zapowiadanego komercyjnego (ICH produkcji) filmu o UFO pt Sirius :

"Po cierpliwym oczekiwaniu obejrzałem dzisiejszego dnia, długo zapowiadany film SIRIUS. Szumnie reklamowany, jako niezależny i mający na celu wybudzenie społeczeństwa z letargu, aby ono samo zaczęło domagać się informacji od rządu. Na temat UFO, obcych i skrywanych technologii mogących całkowicie odmienić nasze życie.



Powiem mniej więcej o strukturze filmu i co mnie w nim zainteresowało.
Początek jest mocno standardowy, korporacje, bank światowy i jego wpływy. Następnie mamy powiązania starych kultur z obcymi cywilizacjami, które dzieliły się z nimi swoją niezwykłą technologią. Jest tego niewiele w tej części, raczej tylko w celu nadania charakteru całej produkcji.
Ciekawiej i to znacznie zaczyna się od 15 minuty. Niestety w tym momencie dla mnie przynajmniej zaczął spełniać się najczarniejszy scenariusz całość projektu. Ukazując cały charakter tego przedsięwzięcia od podstaw.
Dr. Greer wraz ze swoją grupą badaczy w tej części filmu pokazany jest podczas obserwacji UFO w terenie. Obserwacje te miały miejsce w obszarach pustynnych gdzie sfilmowano naprawdę potężną ilość manifestacji UFO. Jak się okazuje, aby badacze pod wodzą Dr. Greer’a mieli większe szanse na zaobserwowanie tych zjawisk, … poddają się medytacji. Cała grupa bierze udział w przemyślanych medytacjach, jako sposobie kontaktu z ET. Dzięki temu jak twierdzą badacze, obcy jeśli tylko zechcą zamanifestują się gdyż oni (badacze) poprzez medytacje wysyłają im sygnały o chęci kontaktu. Mogę śmiało powiedzieć, że temat medytacji zajmuje 50% przekazu w tej części dokumentu i jest on w zasadzie równie ważny o ile nie ważniejszy niż samo UFO w całym filmie. Medytacja jest drugim dnem tego filmu.
Następny rozdział filmu to technologia. Ta publicznie niedostępna o wielkim potencjale, testowana gdzieś w małych laboratoriach. Czyli woda, jako paliwo maszyn, czy kontrola pojazdów grawitacyjnych obecna i dostępna już w latach pięćdziesiątych. Wspomniano jak rząd „rozwiązywał” problemy z domowymi naukowcami potrafiącymi tworzyć naprawdę wspaniałe i zbawienne dla cywilizacji wynalazki. Oraz drugi temat to słynny już „mały ufoludek” obecny w trailer’ach i teaser’ach filmu, poddawany tu badaniom i testom.

Dalej mamy informacje o tajnych projektach, o ogromnych pieniądzach, które znikają z amerykańskiego budżetu zasilając owe projekty. Wspomniane zostaje iż ataki 9/11 to robota wewnętrzna dalej o Bilderberg Group, Bohemian Grove, jednak tematy te nie są rozwijane.

Znamiennym jest to, że Dr. Greer przyznaje w filmie, że Laurance Rockefeller, wspierał jego karierę i miał wpływ na Greer'a jako człowieka odpowiedzialnego za ujawnienie UFO. Po prostu Laurance Rockefeller wspierał Disclosure Project.

Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowany filmem, bo nie spodziewałem się niczego naprawdę wartościowego. Wiele osób siedzących w tych tematach również stwierdzi, że nie ma tu niczego fenomenalnego. Naturalnie sam kosmita i wyniki badań są czymś co nie pojawia się w pierwszym lepszym dokumencie. W zasadzie nie pojawiało się wcześniej. Jednak to nie jest istotą tego filmu. Ten dokument jest niebezpieczny, bardzo niebezpieczny. Sprytne narzędzie New Age, które w rękach niedoświadczonych "badaczy kosmosu" i zjawisk paranormalnych stanie się tym czym pistolet w rękach małego dziecka.

W całym filmie dużo mówi się o sile umysłu, świadomości, medytacjach, które przewijają się podejrzanie przez cały film do obrzydzenia... jest w nim miejsce na "mądrości" Dalajlamy, jednak nie znalazło się tu miejsce dla Boga.


Czekam na Wasze wrażenia, komentarze i dyskusję o tym długo oczekiwanym filmie.

PS: Teraz pozostaje czekać na kontynuację tematu, czyli na konferencje, która ma mieć miejsce na przełomie miesiąca. Czy coś się ruszy w tej kwestii, czy komercyjne media dostały już rozkaz od swoich panów na promocje tego zagadnienia. Czy Watykan ujawni nam swoje sekrety? A może trzeba na to zaczekać do następnego stulecia?"
 źródło: http://www.zbawieniecom.fora.pl/klamstwa-tego-swiata,33/sirius-the-movie-the-disclosure-project-opinie-o-filmie,1561.html#21777


Poniżej trailer filmu Sirius:






2 komentarze:

  1. I bardzo dobrze że nie znalazło sie miejsce dla jakiegoś żydowego czy innego boga, Obudz sie, Dalaj lama obawiam sie że dużo pozytywniejsza postać niż te wszystkie Swięte = obsrane bogi wymyślone przez żyda czy innego tłuka z chęci kontrolingu i zysku. Filmu nie widziałem ale z ciekawości zobacze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. albo Kolego pomyliłeś blogi albo jesteś niedouczony.
      Mój Bóg, Isus Chrystus nie jest żydem gdyż pochodzi od ojca niebieskiego. Pierwszy Żyd powstał wraz z judaizmem czyli ok 150lat p.n.e

      Dalaj lama to sługus NWO i dlatego jest promowany, namaszczony przez JPII propagatora NWO

      Usuń

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.