Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" - Jana 8:32 Sam zdecyduj po której stronie stoisz.
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Szachy - masońska gra
W szachy nauczyłem się grać około pół roku temu wraz z moim 6 letnim synkiem. Gdzieś kiedyś przeczytałem, że ta gra i plansza czarno biała jest symbolem masonów a więc lucyferianów. Pomyślałem że jest to zbyt naciągnięta hipoteza. Wiedziałem że szachownica występuja na teledyskach, płytach muzyków różnych gatunków, ale nie powiązałem tego w żaden sposób z szatanem.
Nie dawno rozmawiając z synem powiedziałem mu że szachy to prawdopodobnie również sfera naszego wroga. Spytał dlaczego. Nie potrafiłem mu wyjasnić dlaczego, aż do dzisiaj.
W szachach mamy dwie linie frontu, lub dwa rzędy figur. Najważniejszymi postaciami są król i królowa. Mimo pozornej hierarchi okazuje się, że zwykły pionek lub ktoś o nieco wyzszej pozycji może zbić królową lub zapędzić króla w kozi róg doprowadzając do tzw szach mata. Co to oznacza w życiu? W życiu jak w szachach sa zawsze dwie strony. Na płaszczyźnie rodzic - dziecko, dziecko może "obalić" rodzica np podając go do sądu. Na płaszczyźnie pracodawca - pracownik, pracownik może podać swego dobroczyńce do masy urzędów, na płaszczyźnie premier - wyborca, wyborca może intrygami obalić premiera. I teraz najważniejsze: na płaszczyźnie Bóg - człowiek, człowiek sam może stac się Bogiem i w swym przekonaniu obalić Boga.
Szachy, owszem uczą myślenia, ale intryganckiego.
Czy Isus Chrystus grałby dzisiaj w szachy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... to fakt w szachach stosuje się pułapki i planuje się przyszłe ruchy z wyprzedzeniem... zgadzam się z tobą Piotrze że chociaż to gra to jednak uczy chytrości, przebiegłości i na wyższym poziomie strategii, planowania według pewnych schematów...
OdpowiedzUsuńZdecydowana przesada i nadinterpretacja. Szachy swój rodowód mają w starożytnych Chinach i chodzi o strategię a nie intrygę.
OdpowiedzUsuń"Szachy swój rodowód mają w starożytnych Chinach"
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że pionek może obalić króla lub królową.
Owszem z początku jak i dla mnie szachy były grą ucząca myślenia.
To zalezy czego oczekujesz od życia Kolego i czym się kierujesz. Jeśli jesteś ateistą a ten blog dla tej grupy nie jest, to jestem w stanie Cię zrozumieć.
Ja np staram się być naśladowcą Isusa co w moim przekonaniu kłóci się z ideą gry w szachy. Może się mylę, ale szachownica jako symbol masonów plus strategie obalenia króla są dla mnie delikatnie mówiąc kontrowersyjne.
Może powinienem tutaj dodać jeszcze żywe przykłady kilku osób grających dobrze w szachy. Korwin Mikke jako człowiek kanalizujący ruchy wolnościowe by je topić przez odpowiednią strategie oraz mój znajomy który od 2 lat nie pracuje bo znajomi się od niego odwrócili. Ten ostatni zbudował swj świat wartosci nie na pracy i Bogu, ale na kontaktach i kłamstwach, intrygach. Wpadł w alkoholizm. Jego bardzo dobra znajomość gry w szachy nie pozwala mu znaleźć już ponad 2 lata pracy.
Szachy jak każdą inną rzecz można zastosować jako symbol. Staram się wskazać na fundament. Nawet jeśli masoni zastosowali to w swojej symbolice bo zinterpretowali to jak właśnie opisałeś to nie znaczy od razu, że prowadzi to do złego. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że matematyka jest przejawem najgorszego zła bo dzięki niej może funkcjonować lichwa, a masoni też często stosują w swojej symbolice znaki matematyczne z alfabetu greckiego. Przechodząc do sedna - rzecz sama w sobie nie jest zła ani dobra i tylko od nas zależy jak ją zastosujemy i jaką wartość jej nadamy. Tym samym doszukując się na każdym kroku czegoś złego zaszczepisz w synu niepokój, którym będzie się kierował w życiu i zamiast iść ścieżką Pana będzie będzie się doszukiwał fałszu i podstępu być może nawet w Jego darach. Nie chcę, żebyś mnie źle zrozumiał bo śledzę Twój blog z zainteresowaniem i te tematy są mi bliskie ale często zamieszczasz artykuły, które wzajemnie się wykluczają i zastanawiam się czy robisz to celowo czy faktycznie już utraciłeś trzeźwość osądu i we wszystkim szukasz fałszu?
OdpowiedzUsuń"często zamieszczasz artykuły, które wzajemnie się wykluczają "
UsuńPodaj Kolego przykład skoro stawiasz zarzut. Nigdzie nie napisałem że jestem idealny. Jak nie podasz przykładu to kasuje ten post co będzie uczciwe
"Szachy jak każdą inną rzecz można zastosować jako symbol. Staram się wskazać na fundament"
UsuńSzachy są grą. Grą również jest Diabolo. Wg Twojej interpretacji gra to gra i nie powinniśmy się doszukiwac niczego złego. Quake to samo itd
Jedyne z czym się mogę zgodzić to: "Tym samym doszukując się na każdym kroku czegoś złego zaszczepisz w synu niepokój, którym będzie się kierował w życiu i zamiast iść ścieżką Pana będzie będzie się doszukiwał fałszu i podstępu być może nawet w Jego darach".
Tutaj może inaczej powinienem to "rozegrać"
poza tym tj blog a nie kościół. Są to moje osobiste przemyślenia i smuci mnie to że co niektórzy odczytują to za prawdę ostateczną. Jestem tylko człowiekiem.
Z drugiej strony wszystko jest kwestią wiedzy i przeżyć osobistych. Mam wiele doświadczeń i na tym bazuje. Rzucanie haseł w stylu "utraciłeś trzeźwość osądu i we wszystkim szukasz fałszu?" jest oskarżeniem bezpodstawnym. Równie dobrze możesz napisać że jestem agentem iluminatow lub katolikow albo kosmitą. To nie jest rzeczowy zarzut.
Wszystko staram się uargumentować i podeprzeć dowodami, niekiedy doświadczeniem osobistym.
Jeszcze jedna sprawa o czym pisałem kilkakrotnie:
nie utożsamiasz się z moim blogiem, nie akcpetujesz autora? nie czytaj, nie odwiedzaj bloga. Jest czymś obłudnym wchodzić na strone kogoś kto pisze niezgodnie z własnymi przekonaniami i wartościami.
Bądźcie szczerzy przede wszystkim wobec samych siebie
to przecież dobrze jeśli nawet zwykły człowiek majacy dość swojego np niesprawiedliwego przełożonego czy króla jak piszesz ma prawo do usunięcia go
OdpowiedzUsuńproblem w tym że nie pracą i uczciwością usuwa go, ale gierkami, mściwością jak podanie do inspekcji pracy, US. Król może symbolizować Boga czyli Monarchie.
UsuńTo co napisałem jest tekstem, który ma dać do myślenia i jak wspomniałem nie jest prawdą ostateczną zresztą jak i inne moje teksty lub komentarze. Może się mylę w swym wywodzie a może nie.
Liczyłem na konstruktywną polemikę, która bardziej pozwoli mi zrozumieć Twój tok myślenia i postępowania. Nie było w mojej intencji Cię oskarżać i starałem się ostrożnie dobierać słowa a i tak odebrałeś to jako atak.
OdpowiedzUsuńWracając do kwestii szachów - równie dobrze można powiedzieć, że pionek obalający króla może symbolizować nadzieję na zwycięstwo zwykłego człowieka, który obali potężnego tyrana. Pan dał nam prócz wolnej woli jeszcze jeden ogromny dar czyli "słowo" - nadawanie imienia, czyli również wartości jakie to imię niesie. Co do gry Diablo - wątek fabularny polega na walce wybrańca przeciwko demonowi, który próbuje pogrążyć świat w ogniu, brzmi znajomo? Wszystko to kwestia kontekstu. Ja przyczepiłbym się tu jedynie do brutalnej oprawy samej rozgrywki. W Queka nigdy nie grałem więc się nie wypowiadam, ale polecam serię Assasin's Creed aż roi się w niej od symboliki masońskiej i budzi moje zainteresowanie pod względem przygotowania i propagandy.
Co do kwestii sprzecznych artykułów: ten robi wszystko dobrze, co nie robi nic - nie oczekuję od Ciebie, że będziesz idealny a bardzo dobrze, że działasz. Większość osób tylko narzeka i dalej nic nie robi. Artykuły nie są sprzeczne całościowo i szczerze mówiąc ciężko było mi znaleźć to po samych tytułach, być może to tylko zmiana w czasie, którą ja odebrałem jako niekonsekwencję czytając Twoje posty niechronologicznie (najbardziej w pamięci utkwiły mi kwestie dotyczące objawień i Twój stosunek do Matki Boskiej, którego tak naprawdę w dalszym ciągu nie jestem pewien).
Tak więc nie chowaj urazy ale weź pod uwagę kwestię, że odmienne zdanie i dyskusja nie jest obłudą lecz poszukiwaniem prawdy (niekoniecznie ostatecznej jak to ująłeś).
Możesz śmiało usunąć moje posty, a ja obiecuje, że nie będę się więcej udzielał skoro sobie tego nie życzysz.
Pozdrawiam
"Liczyłem na konstruktywną polemikę, która bardziej pozwoli mi zrozumieć Twój tok myślenia i postępowania. Nie było w mojej intencji Cię oskarżać i starałem się ostrożnie dobierać słowa a i tak odebrałeś to jako atak. "
UsuńTo Jak potraktować to zdanie:
"zastanawiam się czy robisz to celowo czy faktycznie już utraciłeś trzeźwość osądu i we wszystkim szukasz fałszu"
"Twój stosunek do Matki Boskiej, którego tak naprawdę w dalszym ciągu nie jestem pewien"
U góry jest wyszukiwarka wewnątrz bloga sam z niej korzystam. Mój stosunek do Matki zwanej boską jest jednoznaczny i większość stałych czytelników go zna:
http://detektywprawdy.blogspot.com/2013/02/krolowa-niebios-demoniczne-zwierzchnosci.html
"Tak więc nie chowaj urazy ale weź pod uwagę kwestię, że odmienne zdanie i dyskusja nie jest obłudą lecz poszukiwaniem prawdy (niekoniecznie ostatecznej jak to ująłeś)."
Nie chowam urazy i potrafię rozróżnić mąciciela bloga od człowieka błądzącego.
"Możesz śmiało usunąć moje posty, a ja obiecuje, że nie będę się więcej udzielał skoro sobie tego nie życzysz. "
Podejście typowo emocjonalne. Nie napisałem że usunę Twe posty, tylko usnę jesli nie przedstawisz mi dowodu na zarzuty zaprzeczania moim tekstom.
"To Jak potraktować to zdanie:
Usuń"zastanawiam się czy robisz to celowo czy faktycznie już utraciłeś trzeźwość osądu i we wszystkim szukasz fałszu" = to było pytanie nie zarzut. Konstruktywna krytyka to zbyt duże słowo.
"U góry jest wyszukiwarka wewnątrz bloga sam z niej korzystam. Mój stosunek do Matki zwanej boską jest jednoznaczny i większość stałych czytelników go zna" - więc jednak w tę stronę.
"Nie chowam urazy i potrafię rozróżnić mąciciela bloga od człowieka błądzącego." - myślę, że zdecydowanie jeszcze nie umiesz i tym pokazujesz własną emocjonalność, którą zarzucasz mi w dalszej części.
"Podejście typowo emocjonalne. Nie napisałem że usunę Twe posty, tylko usnę jesli nie przedstawisz mi dowodu na zarzuty zaprzeczania moim tekstom." - nie szukam sprzeczki na ogólnym forum tylko kontaktu, pola do rozmowy. Niestety nic konstruktywnego z tego nie wynika bo obaj zaczeliśmy boksować się wypowiedziami - emocje?
"myślę, że zdecydowanie jeszcze nie umiesz i tym pokazujesz własną emocjonalność, którą zarzucasz mi w dalszej części."
UsuńUmiem i uważam że nie jesteś mąciciel ale raczej jeszcze nie na etapie informacji zawartych na stronie zbawienie.com.
Tak czy owak przypominasz mi mojego pewnego znajomego. Masz na imię Tomek?
Niestety Tomek to nie ja. A mogę zapytać co masz na myśli pisząc "przypominasz"?
Usuńsposób dyskutowania
UsuńTwój blog daje do myślenia i to mi się w nim podoba. Szkoda jednak, że jesteś bardzo zamknięty na dyskusję. Bynajmniej takie jest moje osobiste odczucie.
Usuńspoko rozumiem Cie ,to Twoje przemyslenia i masz dużo mądrych tekstów w tym blogu lecz wiedz (zresztą pisał to też gdzieś Henry) ze bycie wierzącym nie znaczy że mamy sie godzić na wszystko w otaczającym świecie .Prawa Boga uznawać i stosować tak! Ludzkie tez ale te sensowne a nie idiotyczne stąd moja ocena niektórych przełożonych czy królów.
OdpowiedzUsuńtak przeglądam i widze ze tu już ktoś sie podpisywał "anonimowy" a jestem tym 2gim ,musze zmienic .Ten co pisał o 12.02 i 12.27to inny anonimowy to Ja
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=YCSe_HyQhM8 - Polecam. :)
OdpowiedzUsuń