W końcu jakiś gośściu to powiedział nie ważne kim jest osoba hydraulikiem, lekarzem, adwokatem czy prezydentem każdy póki żyje ma szanse na życie wieczne i przyjęcie Jezusa, wiadomo, że takim ludziom będzie ciężej gdy szatan dosłownie patrzy im na ręce, bo przy kamerach na oczach milionów dokonać takiego wyznania (chodzi mi o polityków) ale mogą się odwrócić od swej ścieżki, pomyślcie jakie by to było wydarzenie gdyby nagle Tusk na oczach kamer zrezygnował z bycia premierem i powiedział, że Jezus zmienił jego życie (a było by widać przez wcześniejsze tygodnie, że coś jest z nim nie tak) Jak myślicie ilu by pomyślało, że to jakieś gierki, tacy ludzie się nie zmieniają itd ?
Tak to jest chyba najbardziej radykalny i skrajny nakaz chrześcijański: modlić się za swoich wrogów. Fakt, powinniśmy się modlić za Tuska. Co mamy do stracenia...
wydaje mi się, że popadliśmy w swoistą nienawiść i skrajność przez to, że oceniamy że ten jest z plemienia żmijowego ten jest upadłym aniołem i nie ma szans na zbawienie,a to przecież nie od nas zależy i nie robimy nic w tym kierunku tj wlasnie owa modlitwa (mowie my co nie znaczy wszyscy i wszystkich, sam nawet sie nie zastanawialem kto moze byc z owego plemienia bo dla mnie nie jest to niepojete i latwo wydac zly osad )
Tak trzymać,modlić się w każdej chwili,za każdego kogo sobie przypomnimy,z kim mamy kontakt choćby przypadkiem na ulicy spotkanego.Napełniajmy "czaszę pełną wonności" (Ap.Jana 5,8)
W końcu jakiś gośściu to powiedział nie ważne kim jest osoba hydraulikiem, lekarzem, adwokatem czy prezydentem każdy póki żyje ma szanse na życie wieczne i przyjęcie Jezusa, wiadomo, że takim ludziom będzie ciężej gdy szatan dosłownie patrzy im na ręce, bo przy kamerach na oczach milionów dokonać takiego wyznania (chodzi mi o polityków) ale mogą się odwrócić od swej ścieżki, pomyślcie jakie by to było wydarzenie gdyby nagle Tusk na oczach kamer zrezygnował z bycia premierem i powiedział, że Jezus zmienił jego życie (a było by widać przez wcześniejsze tygodnie, że coś jest z nim nie tak) Jak myślicie ilu by pomyślało, że to jakieś gierki, tacy ludzie się nie zmieniają itd ?
OdpowiedzUsuńTak to jest chyba najbardziej radykalny i skrajny nakaz chrześcijański: modlić się za swoich wrogów.
UsuńFakt, powinniśmy się modlić za Tuska. Co mamy do stracenia...
wydaje mi się, że popadliśmy w swoistą nienawiść i skrajność przez to, że oceniamy że ten jest z plemienia żmijowego ten jest upadłym aniołem i nie ma szans na zbawienie,a to przecież nie od nas zależy i nie robimy nic w tym kierunku tj wlasnie owa modlitwa (mowie my co nie znaczy wszyscy i wszystkich, sam nawet sie nie zastanawialem kto moze byc z owego plemienia bo dla mnie nie jest to niepojete i latwo wydac zly osad )
UsuńTak trzymać,modlić się w każdej chwili,za każdego kogo sobie przypomnimy,z kim mamy kontakt choćby przypadkiem na ulicy spotkanego.Napełniajmy "czaszę pełną wonności" (Ap.Jana 5,8)
Usuń