poniedziałek, 6 stycznia 2014

Język miłości III RP







http://www.fronda.pl/a/jezyk-milosci-iii-rp,33266.html

"Tak się bowiem składa, że nie słychać, by Kuba Wojewódzki czy Jerzy Owsiak zamierzał kpić, z jakże widowiskowej, pobożności chasydów, którzy także wierzą, że ich – często nieżyjący – Rebe ma moc wskrzeszania?

Są świętości, których nikt naruszać nie może. Ale, żeby nie było wątpliwości nie chodzi o symbole narodowe czy – tym bardziej religijne – a o dobre samopoczucie i imię „autorytetów” i celebrytów, którzy mogą powiedzieć i zrobić wszystko, a gdy tylko ktoś spróbuje ich, choćby najłagodniej skrytykować, ten od razu stanie się winnym szczucia, nagonki czy wręcz fizycznych ataków, polewania niezidentyfikowanymi substancjami (w domyśle silnie żrącymi, choć policja tego nie potwierdza), a być może nawet – to jeszcze, jak twierdzą dziennikarze, przed nami – zabójstwa politycznego, na miarę tego, którego paskudna prawica dokonała na Gabrielu Narutowiczu. Biada więc temu, kto chciałby – choćby w niewielkim zakresie – zanegować wielkie zasługi, autorytet i bezdyskusyjne prawo do pouczania Polaków Jakuba Władysława Wojewódzkiego, Jerzego Owsiaka, Kazimierza Kutza czy pomniejsze figury firmamentu gwiazd wszelakich.
A jednak – nawet wystawiając się na atak rozwścieczonych obrońców zagrożonych „brązową substancją” dóbr Kuby Wojewódzkiego – warto to zrobić, szczególnie, gdy medialni terroryści przekonują nas wciąż na nowo, że oni to nigdy nikogo nie obrazili, nie naruszyli dóbr osobistych, a już broń ich przed tym nieistniejący przecież Boże – nie naruszyli jakichkolwiek norm moralnych. Oni tylko – z dobrego serca, z troski o zacofanych, ciemnych, nie szanujących Ukrainek i czarnoskórych Polaków – wskazali im miejsca, w których powinni się poprawić lub zasugerowali, czego oglądać lub z kim rozmawiać nie powinni.
Gonić, k..., dziadygi, czyli język autorytetów

 
Tak zachowuje się więc niezawodny arbiter elegancji i laicki święty Jerzy Owsiak, który – co jako żywo jest wzywaniem do przemocy – nawołuje swoich wyznawców do „przeganiania dziadyg” (w ten – niezwykle elegancki sposób określa on dziennikarzy Telewizji Republika, czyli – by posłużyć się cytatem z klasyka „złej telewizji”). I w zasadzie nie ma się o co oburzać, bowiem to język niezmiernie delikatny, w porównaniu z tym, którego używa on w odniesieniu do Antoniego Macierewicza. „Panie Macierewicz, zostaw nas pan wszystkich k...a w spokoju. Nie mogę słuchać tej trucizny nienawiści, która jest z tych komunikatów pana Macierewicza i jego ekipy. Nie wątpię, że chcą być może to wyjaśnić, ale stokrotnie wątpię w ich intencje. Dzisiaj mamy kolejny sok z tej ch......j, zatrutej gruchy, po raz kolejny nic totalnie niewyjaśniający – wykrzykiwał na filmie Owsiak na swoim wideoblogu."

więcej na fronda.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.