czwartek, 21 marca 2013

Pomóżmy rodzinie Bajkowskich


Ludzie szatana chcą zabrać rodzicom ich dzieci.


Zwracam uwagę, że p. Bartosz Bajkowski należał przez parę lat do prowolnościowej partii  UPR w Łodzi. Zabranie mu dzieci wiąże się z tym, że wobec terapeuty i sędziego nie ukrywał poglądów politycznych. Pytam się w takiej sytuacji gdzie jest Korwin Mikke obrońca wolności?

 


 Pan Marek Michalak
Rzecznik Praw Dziecka


Szanowny Panie Rzeczniku,


Dzisiaj wprost ze szkoły zabrano siłą dzieci państwa Bajkowskich z Krakowa. Na pewno zna Pan tę sprawę, ponieważ obszernie relacjonowała ją „Rzeczpospolita”.
Zgodnie z wyrokiem sądu rodzeństwo Bajkowskich z Krakowa ma trafić do domu dziecka. Decyzja ta budzi wiele kontrowersji, gdyż chłopcy, dwaj 13-latkowie i 10-latek, mają oboje rodziców, którzy twierdzą, że dobrze zajmują się swoimi dziećmi, a gotowość wsparcia ich w procesie wychowania zadeklarowali dziadkowie. Podobnie mówią nauczyciele i wychowawcy chłopców. Same dzieci bały się pobytu w domu dziecka, który nazywały „więzieniem”.
Według doniesień medialnych cała historia zaczęła się w 2010 roku, kiedy rodzina Bajkowskich zgłosiła się o pomoc do Krakowskiego Instytutu Psychologii. Z własnej inicjatywy chcieli rozwiązać problemy – wedle posiadanych informacji ich starsi synowie nie lubili chodzić do szkoły. Mimo, że Bajkowscy sami zaufali państwu, zawiodło ich ono.
Rodzina odbyła w Instytucie siedem spotkań rodzinnych i osiem małżeńskich. Gdy po roku rodzice zrezygnowali z terapii, Instytut zawiadomił sąd o rzekomym stosowaniu w rodzinie przemocy wobec dzieci.
Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”, krakowski sąd rejonowy nie przeprowadził w tej sprawie pełnego postępowania dowodowego. Na rozprawie 30 stycznia sąd ograniczył władzę rodzicielską rodziców i nakazał umieścić dzieci w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Decyzja miała zostać pierwotnie wykonana 21 lutego, kiedy do mieszkania Bajkowskich weszło dwóch policjantów, dwoje kuratorów sądowych i dwie Panie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jednak dzięki naciskowi mediów udało się powstrzymać wykonanie wyroku. Urzędnicy jednak nie odpuścili i dzisiaj zabrali dzieci wprost ze szkoły.
Z jednej strony mamy do czynienia z tragicznymi zaniedbaniami państwa polskiego w odniesieniu do dzieci, a z drugiej z nadużywaniem uprawnień w stosunku do rodzin. Cała sytuacja zwraca uwagę na szerszy problem dotyczący funkcjonowania systemu sprawiedliwości.
Zwracam się do Pana o zdecydowaną interwencję w celu umożliwienia powrotu dzieci do domu i zagwarantowania realizowania praw rodziny do wychowania dzieci bez zbędnego stresu i nacisku, związanego z zainteresowaniem prasy oraz poinformowanie opinii publicznej o skutkach Pana działalności. List, który Pan trzyma w swoich rękach, został opublikowany również na stronie internetowej pod adresem http://www.petycjeonline.com/bajkowscy. Jestem przekonany, że w krótkim czasie podpisze go wiele osób.

Z wyrazami szacunku,
Paweł Kowal





2 komentarze:

  1. Ta sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca SZKODA DZIECI naprawdę.Polski naród dosięgną dna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie polski naród sięga dna tylko tzw polskie rządy na których czele stoi nierządnica z bestią. Polacy jako naród nie mają nic absolutnie do powiedzenia.

      Usuń

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.