Ludzie szatana chcą zabrać rodzicom ich dzieci.
Zwracam uwagę, że p. Bartosz Bajkowski
należał przez parę lat do prowolnościowej partii UPR w Łodzi. Zabranie mu dzieci wiąże się z tym, że
wobec terapeuty i sędziego nie ukrywał poglądów politycznych. Pytam się w takiej sytuacji gdzie jest Korwin Mikke obrońca wolności?
Pan Marek Michalak
Rzecznik Praw Dziecka
Szanowny Panie Rzeczniku,
Dzisiaj wprost ze szkoły zabrano siłą
dzieci państwa Bajkowskich z Krakowa. Na pewno zna Pan tę sprawę,
ponieważ obszernie relacjonowała ją „Rzeczpospolita”.
Zgodnie z wyrokiem sądu rodzeństwo
Bajkowskich z Krakowa ma trafić do domu dziecka. Decyzja ta budzi wiele
kontrowersji, gdyż chłopcy, dwaj 13-latkowie i 10-latek, mają oboje
rodziców, którzy twierdzą, że dobrze zajmują się swoimi dziećmi, a
gotowość wsparcia ich w procesie wychowania zadeklarowali
dziadkowie. Podobnie mówią nauczyciele i wychowawcy chłopców. Same
dzieci bały się pobytu w domu dziecka, który nazywały „więzieniem”.
Według doniesień medialnych cała historia
zaczęła się w 2010 roku, kiedy rodzina Bajkowskich zgłosiła się o pomoc
do Krakowskiego Instytutu Psychologii. Z własnej inicjatywy chcieli
rozwiązać problemy – wedle posiadanych informacji ich starsi synowie nie
lubili chodzić do szkoły. Mimo, że Bajkowscy sami zaufali państwu,
zawiodło ich ono.
Rodzina odbyła w Instytucie siedem
spotkań rodzinnych i osiem małżeńskich. Gdy po roku rodzice zrezygnowali
z terapii, Instytut zawiadomił sąd o rzekomym stosowaniu w rodzinie
przemocy wobec dzieci.
Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”,
krakowski sąd rejonowy nie przeprowadził w tej sprawie pełnego
postępowania dowodowego. Na rozprawie 30 stycznia sąd ograniczył władzę
rodzicielską rodziców i nakazał umieścić dzieci w placówce
opiekuńczo-wychowawczej. Decyzja miała zostać pierwotnie wykonana 21
lutego, kiedy do mieszkania Bajkowskich weszło dwóch policjantów, dwoje
kuratorów sądowych i dwie Panie z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Jednak dzięki naciskowi mediów udało się powstrzymać wykonanie wyroku.
Urzędnicy jednak nie odpuścili i dzisiaj zabrali dzieci wprost ze
szkoły.
Z jednej strony mamy do czynienia z
tragicznymi zaniedbaniami państwa polskiego w odniesieniu do dzieci, a z
drugiej z nadużywaniem uprawnień w stosunku do rodzin. Cała sytuacja
zwraca uwagę na szerszy problem dotyczący funkcjonowania systemu
sprawiedliwości.
Zwracam się do Pana o
zdecydowaną interwencję w celu umożliwienia powrotu dzieci do domu i
zagwarantowania realizowania praw rodziny do wychowania dzieci bez
zbędnego stresu i nacisku, związanego z zainteresowaniem prasy oraz
poinformowanie opinii publicznej o skutkach Pana działalności. List,
który Pan trzyma w swoich rękach, został opublikowany również na stronie
internetowej pod adresem http://www.petycjeonline.com/bajkowscy. Jestem przekonany, że w krótkim czasie podpisze go wiele osób.
Paweł Kowal
Ta sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca SZKODA DZIECI naprawdę.Polski naród dosięgną dna.
OdpowiedzUsuńnie polski naród sięga dna tylko tzw polskie rządy na których czele stoi nierządnica z bestią. Polacy jako naród nie mają nic absolutnie do powiedzenia.
Usuń