sobota, 26 października 2013

Kaznodzieje diabła (ewangelia sukcesu) - John MacArthur


1 komentarz:

  1. "Ewangelia", czyli DOBRA nowina. Bóg chce naszego dobra, zdrowia,życia,chce,żeby nam się dobrze działo i powodziło na świecie. Jeżeli ktoś mówi o "ewangelii sukcesu", to rozumiem, że dla niego Pismo Święte to "ewangelia porażki" i tym właśnie powinien żyć chrześcijanin.
    Najważniejszy jest dawca, Bóg. I to nie podlega dyskusji. Natomiast nie ma krztyny herezji w oczekiwaniu błogosławieństw, również tych w formie materialnej.
    Mówi o tym wyraźnie Księga Powt.Prawa, rozdział 28.
    To dobitnie podkreśla Mateusz 6:33 : "Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane."

    Jeśli Twoją motywacją jest być blisko Boga, to Bóg się o ciebie zatroszczy.
    Jeżeli Twoją motywacją jest zyskać wymierne korzyści materialne z czystej próżności, to jesteś hipokrytą i z Bogiem nie masz nic wspólnego. ( vide: List św. Jakuba).

    OdpowiedzUsuń

"Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani."

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.